Gigantyczna akcja wrocławskiej policji przeciwko sprzedawcom dopalaczy! 19 osób zatrzymanych za produkcję i handel narkotykami nowej ery [WIDEO, ZDJĘCIA]

2017-12-13 10:02

Gang producentów i handlarzy dopalaczy działał, według ustaleń policjantów, przez cztery lata we Wrocławiu i innych miejscowościach.

Bartłomiej W. ps. „Jankes”, Rafał H. o ps. „Sandał”, Jacek L. o ps. „Grzyb” i Jerzy K. o ps. „Kropa” - to szefowie grupy. Łącznie prokurator przedstawił zarzuty 19 osobom, w tym dwóm kobietom. Oskarżeni mają od 23 do 40 lat i wszyscy są mieszkańcami Wrocławia.

- Są to osoby w większości znane organom ścigania, wielokrotnie karane, dla których pieniądze pochodzące z popełnianych przestępstw były głównym źródłem dochodu - opowiadają policjanci.

Sami sugerowali, że powinni pójść do więzienia

Aktem oskarżenia objęte są też osoby pełniące drugorzędne role, polegające na sprzedaży trujących substancji w punktach na terenie Wrocławia.

Siedmiu z oskarżonych przyznało się do stawianych zarzutów i zgodziło się na dobrowolne poddanie się karze. W zależności od pełnionej roli ma to być więzienie, grzywna czy obowiązek przepadku korzyści.

- Warto podkreślić, że nawet osoby stojące na najniższym szczeblu hierarchii grupy przestępczej, wypełniające nawet incydentalne role jako sprzedawcy trujących substancji, świadomi zagrożenia jakie czynili,  zaproponowali dla siebie kary w wymiarze od dwóch lat bezwzględnego pozbawienia wolności - opowiadają funkcjonariusze.

Zobacz film nagrany przez funkcjonariuszy CBŚP:

Plaga złodziei w Bielanach Wrocławskich i Wysokiej. Napadają na mieszkania nawet kiedy lokatorzy są w środku! [AUDIO]

Bardzo groźny "Mały Turbo Pochłaniacz Wilgoci"

„Mały Turbo Pochłaniacz Wilgoci” - tak oficjalnie nazywała się substancja, o której produkcję i sprzedaż oskarżona jest grupa. Z ustaleń śledczych wynika, że oskarżeni mogli wprowadzić do obrotu co najmniej 225 000 opakowań „dopalaczy” o rynkowej wartości nie mniejszej niż 6 750 000 zł.

- Jedna saszetka tego „pochłaniacza wilgoci” zawierała od kilkudziesięciu do nawet kilkuset miligramów substancji chemicznej o nazwie N-etylohexedron, który jest zaliczany do grupy syntetycznych katynonów. Jest to substancja o silnym działaniu psychoaktywnym, pobudza ośrodkowy układ nerwowy - relacjonują fukcjonariusze CBŚP.

Najczęściej opisanymi działaniami niepożądanymi katynonów są zaburzenia układu sercowo-naczyniowego, nerwowego oraz zaburzenia psychiczne (w tym ostre psychozy). Zażycie katynonów grozi nawet śmiercią.

- Z doświadczenia klinicznego biegłego wynika, że osoby przyjmujące pochodne katynonów prezentują najczęściej dramatyczny obraz skrajnego pobudzenia z halucynacjami, agresją, zburzeniami koordynacji ruchowej, z szeregiem zaburzeń somatycznych takich jak: przełomy nadciśnieniowe, hipertermia, zaburzenia rytmu serca z bardzo szybką akcją serca - mówią policjanci CBŚP.

Czytaj także: Zaatakujesz urzędnika z Wrocławia, to Cię obezwładni! Pracowników urzędów przeszkolą strażnicy więzienni [AUDIO]