Boguszów-Gorce. Żmija znaleziona w Biedronce
Sporo strachu najedli się klienci i pracownicy Biedronki w Boguszowie-Gorcach pod Wałbrzychem. W miniony poniedziałek, 27 maja, po południu, między lodówkami zauważono żmiję.
- Wczoraj późnym popołudniem otrzymaliśmy wezwanie do jednego ze sklepów przy ul. Traugutta, do którego wpełzła żmija. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, złapaniu gada do pojemnika i przewiezieniu go w bezpieczne miejsce zdała od zabudowań – poinformowali strażacy-chodnicy z miejscowego zastępu OSP Gorce.
Na razie nie wiadomo, jak żmija dostała się do środka. Mogła sama wpełznąć, choć bardziej prawdopodobne jest, że dostała się wraz z towarem przywiezionym do sklepu, np. mgła ukryć się wśród palet. Czy spółce Jerónimo Martins Polska, właścicielowi Biedronki, udało się ustalić okoliczności zdarzenia? Wciąż czekamy na odpowiedź od firmy.
Przemysław Guzik, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Boguszowie-Gorcach, w rozmowie z TVN 24 przyznał, że obsługa sklepu zareagowała prawidłowo. - Kasjerki nie były w żaden sposób wystraszone, bardziej zabezpieczały ten dział przed klientami. Panie tutaj się zachowały w pełni profesjonalnie, zadbały o to, żeby nikomu się krzywda nie stała. Żmija nie była widoczna, podejrzewam, że większość ludzi nie wiedziała, co się w tym markecie dzieje – przyznał strażak.
Około 10-centymetrowy gad znaleziony w sklepie to młody osobnik żmii zygzakowatej. - To jedyny występujący w Polsce wąż jadowity. Najłatwiej rozpoznać ją po charakterystycznym zygzaku na grzbiecie – mówi w rozmowie z portalem walbrzych.wyborcza.pl, dr Mikołaj Kaczmarski, herpetolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, dodając, że to gatunek płochliwy i skryty, a atakuje tylko wtedy, gdy jest do tego zmuszona, lub by się bronić.
- Będzie niebezpieczna, gdy będziemy próbowali ją łapać w ręce. Wtedy najczęściej dochodzi do pokąsania – przyznał naukowiec w rozmowie z Wyborczą Wałbrzych.
Polecany artykuł: