1 września nie musi być taki straszny – wystarczy, że zastosujemy się do kilku uniwersalnych rad. Zacznijmy od porannego wstawania. Aby łatwiej je znosić, już teraz zacznijmy nastawiać sobie budzik, aby ponownie oswoić się z jego dźwiękiem. I pamiętajmy, że szkoła to nie tylko obowiązek, ale i przyjemność.
- W szkole nie tylko się uczymy, ale też spotykamy ludzi. A ludzie są najlepszym lekarstwem na obniżony nastrój. Jeśli wyobrażamy sobie cały rok pracy, to ta wizja rzeczywiście może być przygnębiająca. Dlatego duże wyzwania warto dzielić sobie na małe kroczki. A nawet kupić sobie na pocieszenie jakiś prezent – tłumaczy psycholog dr Anetta Pereświet-Sołtan z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA, Eweliny Wąs:
Skupiajmy się na plusach
Przeraża Cię wizja codziennego wysiadywania na lekcjach, odrabiania zadań, wywiązywania się z setek obowiązków? Nienawidzisz sprawdzianów, niechętnie odpowiadasz przed klasą, stresujesz się przez nielubianych nauczycieli? Odsuń na chwilę czarne myśli i skup się na plusach.
- Przypomnijmy sobie dobre wspomnienia ze szkoły. To, z czym było trudno, ale sobie poradziliśmy. Zadzwońmy do przyjaciół. Pogadajmy o tym, jak oni się czują i wesprzyjmy się wzajemnie. Nawet trochę pomarudźmy. Choć lepiej jest pobiegać czy pójść na siłownię – przekonuje dr Pereświet-Sołtan.
A jeśli i to przynosi Ci marne pocieszenie, to pomyśl, że... pierwsze wolne już 14 października! Wtedy to przypada Dzień Nauczyciela, a Ty choć na chwilę złapiesz znowu oddech.