Jelenia Góra. Domniemany zabójca zatrzymany po 22 latach

i

Autor: Zdjęcie ilustracyjne: Shutterstock (2)

Prokuratura tłumaczy

Domniemany zabójca "wypożyczony" do Polski! Zostanie tu tylko 4 miesiące. Chodzi o zastrzelenie przedsiębiorcy

2025-06-12 14:24

Rafał Z. podejrzany o udział w zabójstwie właściciela hurtowni w Jelenie Górze wrócił do Polski po 22 latach, ale spędzi tu tylko 4 miesiące. Od czasu zbrodni 51-latek ukrywał się za granicą, często zmieniając miejsce pobytu i posługując się fałszywymi danymi osobowymi. Mężczyzna został zatrzymany w Hiszpanii, ale okazało się, że został tam już skazany prawomocnym wyrokiem sądu za sutenerstwo.

Jelenia Góra. Domniemany zabójca zatrzymany po 22 latach od zbrodni

Kara od 8 do 25 lat więzienia lub dożywocie grozi Rafałowi Z., który miał brać udział w zabójstwie w Jeleniej Górze, do którego doszło w 2003 r. Ofiara zdarzenia to właściciel miejscowej hurtowni, który zginął od kilku strzałów z broni palnej, a motywem zbrodni miały być rozliczenia finansowe. W zabójstwie brało udział kilku mężczyzn, z których trzech zostało już prawomocnie skazanych za przestępstwo. Zarzuty w tej sprawie, po 22 latach, usłyszał również 51-latek, który uciekł z Polski krótko po zdarzeniu.

Od tamtego czasu Rafał Z. ukrywał się poza granicami kraju, zmieniając często miejsce zamieszkania i posługując się fałszywymi danymi osobowymi. Za mężczyzną wydano:

  • list gończy;
  • czerwoną notę Interpolu;
  • Europejskim Nakazem Aresztowania;

co skutkowało zatrzymaniem domniemanego zabójcy w tym roku w Hiszpanii i przewiezieniem go pod koniec maja do Polski.

- Prokurator Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze przedstawił mu zarzut udziału, wspólnie i w porozumieniu z innymi, prawomocnie skazanymi osobami w zabójstwie. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanej mu zbrodni. Odmówił złożenia wyjaśnień - przekazała Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jelenie Górze.

Co ciekawe, Rafał Z. spędzi w Polsce tylko najbliższe 4 miesiące, po czym wróci do Hiszpanii. Wszystko dlatego, że odbywał tam karę pozbawienia wolności za sutenerstwo.

- Na razie są z nim jeszcze wykonywane czynności, ale jeśli zostanie skazany przez polski sąd za udział w zabójstwie, wróci do naszego kraju odsiedzieć wyrok dopiero po zakończeniu odbywania kary za przestępstwo popełnione w Hiszpanii - tłumaczy w rozmowie z "Super Expressem" Węglarowicz-Makowska.

Jak dodaje kobieta, mężczyźnie grozi w Polsce od 8 lat więzienia, dlatego że będzie sądzony zgodnie z prawem obowiązującym w naszym kraju w 2003 r., gdy doszło do przestępstwa.

Wypadek czy zabójstwo? Andrzej J. się nie przyznaje
Wrocław SE Google News