Jelenia Góra. Domniemany zabójca zatrzymany po 22 latach od zbrodni
Kara od 8 do 25 lat więzienia lub dożywocie grozi Rafałowi Z., który miał brać udział w zabójstwie w Jeleniej Górze, do którego doszło w 2003 r. Ofiara zdarzenia to właściciel miejscowej hurtowni, który zginął od kilku strzałów z broni palnej, a motywem zbrodni miały być rozliczenia finansowe. W zabójstwie brało udział kilku mężczyzn, z których trzech zostało już prawomocnie skazanych za przestępstwo. Zarzuty w tej sprawie, po 22 latach, usłyszał również 51-latek, który uciekł z Polski krótko po zdarzeniu.
Od tamtego czasu Rafał Z. ukrywał się poza granicami kraju, zmieniając często miejsce zamieszkania i posługując się fałszywymi danymi osobowymi. Za mężczyzną wydano:
- list gończy;
- czerwoną notę Interpolu;
- Europejskim Nakazem Aresztowania;
co skutkowało zatrzymaniem domniemanego zabójcy w tym roku w Hiszpanii i przewiezieniem go pod koniec maja do Polski.
- Prokurator Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze przedstawił mu zarzut udziału, wspólnie i w porozumieniu z innymi, prawomocnie skazanymi osobami w zabójstwie. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanej mu zbrodni. Odmówił złożenia wyjaśnień - przekazała Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jelenie Górze.
Co ciekawe, Rafał Z. spędzi w Polsce tylko najbliższe 4 miesiące, po czym wróci do Hiszpanii. Wszystko dlatego, że odbywał tam karę pozbawienia wolności za sutenerstwo.
- Na razie są z nim jeszcze wykonywane czynności, ale jeśli zostanie skazany przez polski sąd za udział w zabójstwie, wróci do naszego kraju odsiedzieć wyrok dopiero po zakończeniu odbywania kary za przestępstwo popełnione w Hiszpanii - tłumaczy w rozmowie z "Super Expressem" Węglarowicz-Makowska.
Jak dodaje kobieta, mężczyźnie grozi w Polsce od 8 lat więzienia, dlatego że będzie sądzony zgodnie z prawem obowiązującym w naszym kraju w 2003 r., gdy doszło do przestępstwa.
