Wrocław. Nie żyje 31-letni strażak i ratownik medyczny. Marcin Partyczka walczył z COVID-19

i

Autor: Facebook: "To nie z mojej karetki" Wrocław. Nie żyje 31-letni strażak i ratownik medyczny. Marcin Partyczka walczył z COVID-19

Wrocław. Nie żyje 31-letni strażak i ratownik medyczny. Marcin walczył z COVID-19

2021-04-30 20:36

Nie żyje mł. ogn. Marcin Partyczka, strażak Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu i ratownik medyczny. 31-latek walczył z koronawirusem. Niestety, walkę z COVID-19 przegrał.... Marcin Partyczka służył we Wrocławiu, ale pochodził z Podkarpacia. To właśnie tam zostanie on pochowany. O jego śmierci poinformowali druhowie z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu oraz fanpage "To nie z mojej karetki".

Wrocław. Młody strażak i ratownik przegrał walkę z koronawirusem

Nie żyje strażak i ratownik medyczny Marcin Partyczka. Zmarł 28 kwietnia 2021. O jego śmierci poinformowała Komenda Wojewódzka PSP we Wrocławiu. Młody strażak pełnił tam służbę: w latach 2011 - 2019 był funkcjonariuszem Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu, a od 2020 r. pełnił służbę w Komendzie Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu – czytamy. Marcin był również ratownikiem medycznym (pracował w Pogotowiu Ratunkowym we Wrocławiu), należał też  do Grupy Ratownictwa Polskiego Czerwonego Krzyża "Przemyśl".  O śmierci 31-latka i jego walce z koronawirusem poinformowano również na profilu „To nie z mojej karetki”.

Czytaj też: Kopki k. Rudnika. Dlaczego matka zabiła dzieci i siebie? „Szok zaburzył jej racjonalne myślenie” [Rozmowa wideo]

- W dniu wczorajszym (wpis zamieszczono w czwartek - przyp. autora) po ciężkiej walce z covid-19 zmarł jeden z nas. Strażak Państwowej Straży Pożarnej i Ratownik Medyczny Państwowego Ratownictwa Medycznego. Człowiek poświęcający się w pełni temu co obrał za swój cel. - można przeczytać we wpisie.

Z wpisu dowiadujemy się również, że Marcin długo walczył z chorobą. Jak wynika z informacji podanych na profilu, zmarł on w szpitalu po około 2 tygodniach choroby, 28 kwietnia. 31-latek pochodził z Podkarpacia. To właśnie tam odbędzie się 1 maja jego pogrzeb - w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego i Bł. Jakuba Strzemię w Pikulicach.

Kopki k. Rudnika. Dlaczego matka zabiła dzieci i siebie? Rozmowa z psychologiem społecznym