Kotek tuła się po świecie już od miesiąca. Do poszukiwań postanowili się przyłączyć pracownicy MPK Wrocław, bo zwierzak widziany był w jednym z miejskich autobusów.
Co wiadomo o Miłku?
Kot ma rok, ale jest dość spory jak na swój wiek. Jest też wykastrowany. W ogłoszeniu umieszczonym przez MPK na facebookowych profilach można przeczytać, że najprawdopodobniej odjechał z kimś w aucie, gdyż uwielbia podróżować samochodami.
"Niestety, mamy sąsiada, który jest mechanikiem samochodowym i podejrzewamy, że kotek wszedł do któregoś z aut klienta i odjechał z nieświadomym tego co ma w aucie właścicielem samochodu" - tłumaczy w ogłoszeniu Paulina, właścicielka zwierzęcia.
Kolejowo - autobusowe podróże małego kotka
"Miłek był widziany na PKP we Wrocławiu. Znalazłam dwie osoby, które powiedziały, że widziały jak jakiś mężczyzna zabrał go ze sobą do autobusu 113. Jedna z nich powiedziała, że ten Pan wysiadł razem z kotkiem na przystanku Roweckiego, oraz że nie wyglądał na osobę, która byłaby skłonna go oddać" - dodaje Paulina.
Tymczasowy opiekun zwierzaka to miał być raczej starszy, łysy mężczyzna słusznej postury, który porusza się o kuli. Jak donosi jedna z naszych czytelniczek, okazało się jednak, że był to mylny trop. Kot widziany ze starszym mężczyzną tylko bardzo przypominał poszukiwanego zwierzaka.
Ty też możesz pomóc odnaleźć Miłka!
Jeśli widziałeś kotka albo masz jakieś informacje na temat miejsca jego pobytu, możesz skontaktować się z właścicielką Miłka pod numerem telefonu 881 569 884.