Vadym zmiótł fordem Olę uciekając po pijaku przed policją. Grozi mu dożywocie!
Szokujący wypadek rozegrał się w środę, 19 lipca. W idącą poboczem Olę († 21 l.) nagle wjechał pijany szaleniec za kółkiem. Młodziutka kobieta nie miała szans, by odskoczyć w bok. W ostatniej chwili odwróciła się słysząc ryk samochodowego silnika. Sekundę później rozpędzony ford ściął ją z nóg i rzucił na ostro zakończone ogrodzenie prywatnej posesji. Dziewczyna zginęła na miejscu.
Za kierownicą siedział kompletnie pijany Vadym L. z Ukrainy. 24-latek uciekał przed policyjnym radiowozem. Mundurowi otrzymali zgłoszenie o pijanym kierowcy wsiadającym za kółko. Na widok policji młody Ukrainiec wcisnął gaz do dechy. Niedługo potem doszło do nieszczęścia.
Prokuratura uznała, że doszło do zabójstwa. - Vadym L. kierując samochodem w stanie znacznej nietrzeźwości i naruszając w trakcie jazdy rażąco przepisy ruchu drogowego, co najmniej godził się z możliwością potrącenia i pozbawienia życia pokrzywdzonej kobiety, co uzasadniało oskarżenie go zabójstwo – powiedziała cytowana przez Polską Agencję Prasową prok. Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Vadym L. wydmuchał po zatrzymaniu 2,4 promila alkoholu. Rok przed tragedią polski sąd zabrał mu prawo jazdy na 3 i 2 lata. Mowi, że nie wie dlaczego to zrobił.