Wysoka na sześć metrów luneta to dla wrocławian okazja, by poznać mieszkańców oddalonego o 350 kilometrów Berlina.
- Wchodzimy, na monitorach widzimy kawałek Berlina i ludzi, którzy również widzą nas we Wrocławiu. Możemy z nimi porozmawiać. Sympatycznie będzie zebrać po obu stronach ludzi, którzy zajmują się twórczością miejską na przykład i będą się mogli wymieniać - tłumaczy Jan Wais z wrocławskiego magistratu.
Nietypowa luneta z kilkudziesięcioma monitorami
Luneta nie jest podobna do standardowych sprzętów służących do obserwacji nieba. To wielki namiot o średnicy 12 metrów.
- To jest 60 monitorów w każdym z tych miast. Są też rzutniki, które sczytują ruchy i obraz zewnętrzny. Wtedy jest to przesyłane łączem internetowym. Ta instalacja jest stworzona w ten sposób, że w lunecie widać wszystko, co jest wokoło - wyjaśnia Katarzyna Łęczak-Zachs z Biura Festiwalowego Wrocław 2016.
Luneta zacznie działać 9 maja i będzie łączyć Wrocław z Berlinem przez dwa miesiące.
Obejrzyj sposób działania lunety:
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Eweliny Wąs: