Pod koniec marca tego roku w MPK powołane zostało pogotowie strajkowe. Związkowcy z Solidarności wywiesili swoje flagi na ogrodzeniach zajezdni. Nie wykluczali również organizacji strajku w przypadku niespełnienia ich postulatów. A żądali przeznaczenia 9 milionów złotych rocznie na podwyżki dla pracowników. Wtedy MPK twierdziło, że taka kwota jest nieosiągalna. Zarząd zaproponował maksymalnie 2,5 miliona. Dla związkowców to było mało.
Mediacje i porozumienie
Spór miał załagodzić mediator, który prowadził negocjacje między przedsiębiorstwem a pracownikami. Ostatecznie udało się wypracować porozumienie na mocy, którego MPK przeznaczy dodatkowe 5 milionów złotych na podwyżki w tym roku. Te mają być naliczone od 1 marca 2017 roku.
- Chcemy dobrze wykorzystać te podwyżki i docenić tych pracowników, którzy mają dobre wyniki. Liczy się rzetelność, otwartość na naszego Klienta, fachowość – zapowiada Jolanta Szczepańska, Prezes MPK Wrocław.
Trudny rynek
Polecany artykuł:
MPK potwierdza, że na rynku komunikacyjnym cały czas brakuje pracowników.
– Rynek usług transportowych jest o tyle trudny, że dobrych pracowników stale brakuje. Chcemy być dobrym, konkurencyjnym na rynku pracodawcą i cieszymy się, że w MPK wynagrodzenia systematycznie rosną – dodaje Szczepańska.
Porozumienie zawarte między spółką a związkowcami oznacza, że pasażerowie w najbliższym czasie nie powinni obawiać się strajku w komunikacji miejskiej.