Samoloty odladza się we Wrocławiu jesienią, zimą, a bywa że i wczesną wiosną. W tym sezonie pierwsze odladzanie maszyny miało miejsce 7 października. Od tego czasu na terenie Portu Lotniczego we Wrocławiu przeprowadzono ten proces już kilkadziesiąt razy. Cała operacja trwa kilka minut i wykonywana jest na specjalnej, przeznaczonej do tego płycie.
- O odladzaniu decyduje pilot, posługując się specjalną tabelą warunków. To algorytmy, które uwzględniają m.in. czynniki takie jak: oblodzenie samolotu, panujące warunki atmosferyczne czy też temperatura paliwa w skrzydłach. Na podstawie analizy tabeli warunków kapitan podejmuje decyzję czy odladzanie jest konieczne, jeśli tak, to jakie powinno być między innymi stężenie płynu do odladzania - tłumaczą przedstawiciele wrocławskiego lotniska.
Z odladzania często korzystają samoloty, które "nocują" we Wrocławiu przed pierwszym, porannym rejsem. Czasem zabieg trzeba wykonać w ciągu dnia. Na przykład wtedy kiedy pada marznący śnieg.
Jak wygląda odladzanie samolotu?
- Wykwalifikowane służby lotniska, dysponujące specjalnymi pojazdami, polewają samolot pod ciśnieniem mieszaniną rozgrzanego płynu. Są to woda i glikol o temperaturze minimum 65˚C. Proporcje tych substancjizmieniają się w zależności od panujących warunków atmosferycznych - wyjaśniają przedstawiciele lotniska.
Obejrzyj film z odladzania samolotu we Wrocławiu: