
IMGW ostrzega przed upałem. Nawet 37 stopni Celsjusza
Początek lipca upłynie nam pod znakiem wysokich temperatur i bezchmurnego nieba. W środę i czwartek (2-3 lipca) w Polsce będzie naprawdę gorąco. Kto na początku miesiąca spędza urlop na Mazurach czy nad Bałtykiem, nie powinien narzekać na temperaturę. Prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej mówią nawet o 36-37°C w nadchodzących dniach. IMGW wydało ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przed upałem. Alerty meteo dotyczą mieszkańców województw: mazowieckiego, podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, kujawsko-pomorskiego, pomorskiego, zachodniopomorskiego, lubuskiego, dolnośląskiego, śląskiego, opolskiego, małopolskiego, podkarpackiego, świętokrzyskiego, łódzkiego, wielkopolskiego.
Kiedy zrobi się chłodniej? Jest konkretna data
Wielu Polaków, szczególnie ci, którzy źle znoszą upały, zastanawiają się, do kiedy będzie tak gorąco? Dla nich mamy dobre wieści. Pierwsza tego lata fala upałów nie będzie zbyt długa i potrwa zaledwie do piątku (4 lipca).
Ochłodzenie, tak jak i trwający upał, przyjdzie do nas od zachodu. Już w czwartek (3 lipca) na Ziemi Lubuskiej, Pomorzu i Kujawach zrobi się chłodniej. Wszystko za sprawą chłodnego frontu z przelotnymi opadami deszczu i burzami, które mogą być gwałtowne. W centralnej i wschodniej Polsce nadal upalnie, nawet do 36°C.
W piątek (4 lipca) po upałach w Polsce nie będzie już śladu. Prognozowane temperatury w całym kraju od 19°C na północy do 24°C w centrum kraju. Jednak gorące powietrze zawita do Polski ponownie w niedzielę (6 lipca). Jak widać, przed nami okres dynamicznych zmian w pogodzie. To oznacza zarówno upały, jak i niebezpiecznie zjawiska, takie jak burze, wichury, ulewy czy grad.
CZYTAJ TEŻ: Upały w Polsce. Rodzice non stop popełniają ten błąd. Chcą ochronić dzieci, a narażają je na śmierć w męczarniach!
Źródło: IMGW