Wrocławianki mają dość warunków, które panują na porodówkach i obawy o przepełnione oddziały. Co roku we Wrocławiu rodzi się około 10 tysięcy dzieci, a porodówki są tylko cztery, w dodatku co chwilę naprzemienne zamykane. Kobiety skierowały do prezydenta Wrocławia oraz urzędów wojewódzkiego i marszałkowskiego petycję, która dotyczy poprawy jakości opieki okołoporodowej.
Wybór porodówki we Wrocławiu to iluzja, żadna nie gwarantuje opieki kompletnej. Poród rodzinny dostępny jest tylko w jednym ze szpitali. Kobiety rodzą w boksach oddzielone od siebie parawanem.
- Mamy we Wrocławiu szpitale położnicze tylko trzeciego stopnia referencyjności. Brakuje rozwiązania pośredniego, np. szpitala miejskiego, którego brakuje w tak dużym mieście jak Wrocław. Taka placówka mogłaby oferować I lub II stopień referencyjności. – wyjaśnia Joanna Kozakiewicz, jedna z autorek petycji.
Placówki III stopnia zajmują się kobietami z ciążą wysoko zagrożoną, o patologicznym przebiegu, w których istnieje wysokie ryzyko urodzenia wcześniaka przed 31. tygodniem ciąży z różnymi chorobami i wadami genetycznymi. Natomiast znaczna większość wrocławianek nie potrzebuje tego rodzaju sprzętu i opieki.
Czytaj także: Znamy wyniki sekcji zwłok Brunona Kwietnia!
Autorki petycji już dwa lata temu wystosowały pismo z prośbą o utworzenie Domu Narodzin. Taka placówka miała powstać przy jednym z wrocławskich szpitali. Niestety, skończyło się na obietnicach. Taki oddział funkcjonuje m.in. w Powiatowym Szpitalu w Oleśnicy i jest on w ostatnim czasie bardzo popularny i przepełniony głównie przyszłymi matkami z Wrocławia.
– To takie rozwiązanie pośrednie dla kobiet, które chciałyby rodzić w warunkach niemalże domowych z możliwością wyboru położnej, która odpowiedzialna jest za cały poród. W Domu Narodzin nie stosuje się interwencji medycznych – dodaje Kozakiewicz.
Władze województwa na petycje już zareagowały, ale o zmianach na razie nikt nie mówi. - Musimy pamiętać, że Wrocław nie jest organem prowadzącym w tej sprawie. Natomiast mogę poinformować, że odbyło się spotkanie w urzędzie wojewódzkim w ramach którego rozważaliśmy podejmowanie różnych decyzji i zastanawialiśmy się, jak tę sytuację poprawić. Jesteśmy gotowi wiele zmienić, ale musimy podchodzić do sprawy zawsze realnie i brać pod uwagę wszystkie czynniki, które powodują, że mamy taką sytuację na Dolnym Śląsku – tłumaczy Klaudia Piontek z urzędu miasta.
Miasto informuje, że porodówki nie leżą w ich kompetencjach. Z kolei wrocławianki wolą rodzić w miastach okolicznych. Choćby w Oławie, Trzebnicy czy Oleśnicy.
Całą treść petycji znaleźć można TUTAJ. Korzystając z tego linku można również podpisać się pod petycją, a także ją skomentować.
Polecany artykuł: Piwnica Świdnicka odzyska dawny blask? Miasto zaplanowało tam remont!