Przypomnijmy, że w poniedziałek około godz. 19.00 do policjantów z Bolesławca wpłynęła wiadomość o zaginięciu 3,5-letniego chłopca. Wcześniej miał przebywać na terenie ogródków działkowych w Nowogrodźcu z ojcem. Mężczyzna zawiadomił o zaginięciu dziecka, powiedział, że stracił go z oczu. W momencie przesłuchania miał 0,7 promila alkoholu. Został zatrzymany przez policję, ponieważ był poszukiwany do odbycia kary za przestępstwa przeciwko mieniu.
Polecany artykuł:
Służby przeszukały około 500 hektarów terenu. Mundurowi sprawdzili m.in. ogródki działkowe i tereny kolejowe. W akcji poszukiwawczej uczestniczyli policjanci, strażacy, nurkowie, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Wykorzystywany był dron, policyjny helikopter, kamery termowizyjne oraz łodzie. Policjanci sprawdzali też teren z psami tropiącymi. Przeczesano również dno rzeki Kwisa. Zdaniem prokuratury najbardziej prawdopodobna jest wersja o tym, iż chłopiec wpadł do rzeki. -
- Najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń zakłada, że chłopiec, który przebywał razem z ojcem i jego znajomym na terenie ogródka działkowego w wyniku nieuwagi ojca oddalił się i doszło do wypadku, wskutek którego chłopiec wpadł do rzeki - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski.
1 maja służby mają przeszukać dno rzeki na odcinku od Parzyc do Osiecznicy. Ojciec dziecka usłyszał już zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.
Polecany artykuł: