19 lutego przed godziną 15.00 przy Teatrze Lalek jakiś mężczyzna wyrwał 67-letniej kobiecie torebkę z pieniędzmi i dokumentami oraz telefon komórkowy. Zareagowali przechodnie, którzy postanowili ująć złodzieja. Mężczyzna zaczął się szarpać z jednym z nich.
Sytuację zauważyli patrolujący okolicę policjanci.
- Funkcjonariusze podjęli natychmiastowe działania i dopiero po użyciu środków przymusu bezpośredniego, w postaci siły fizycznej oraz kajdanek, obezwładnili napastnika. Mężczyzna był bardzo agresywny i nie chciał się stosować do wydawanych przez policjantów poleceń - relacjonuje Łukasz Dutkowiak z wrocławskiej policji.
>>> Podpisy Tomasza Komendy były podrabiane? Sprawdza to prokuratura
Złodziej z Krakowa
Złodziejem okazał się 34-latek z Krakowa.
Chwilę później do mundurowych podeszła kobieta, która opowiedziała całe zajście. Była wystraszona. Policjanci oddali jej skradzione przedmioty, których wartość oszacowano na blisko 1.1 tys. złotych.
Krakowianin trafił do tymczasowego aresztu. Grozi mu do 10 lat więzienia.
>>> OBEJRZYJ atrakcje, które pojawią się we wrocławskim aquaparku [ZDJĘCIA]
Gdyby nie reakcja przechodniów, złodzieja byłoby dużo trudniej złapać
- Na pochwałę zasługuje niewątpliwie obywatelska postawa jednego z przechodniów, który nie pozostał obojętny, widząc sytuację w jakiej znalazła się inna osoba. Pamiętajmy, że zawsze podjęcie jakiegokolwiek działania, by pomóc drugiemu człowiekowi, jest postawą właściwą. Powinniśmy jednak przed tym, realnie ocenić swoje możliwości i jeżeli uznamy, że może nam grozić poważne niebezpieczeństwo, powiadommy szynko odpowiednie służby ratunkowe - zaleca Łukasz Dutkowiak.