Decyzja już zapadła. Dyrekcja nie miała wyboru, bowiem sanepid, straż pożarna czy inspektor budowlany nie zgadzają się na dalsze funkcjonowanie klinik w tym miejscu.
>>> Bańki od Bańki. Minister sportu obiecuje kasę na budowę hal i boisk na Dolnym Śląsku [AUDIO]
Nie wszyscy jednak chcą się przenosić. Przeciwko alokacji jest m.in prof. Krzysztof Grabowski, kierownik Kliniki Chirurgii Przewodu Pokarmowego. Jego zdaniem straca na tym pacjenci.
- Wielu chorych, którzy czekają, są niezadowoleni. Są w kolejce, są przesuwani, część tych chorych rezygnuje, idzie do innych ośrodków. Nie wiadomo co z tymi chorymi będzie - przekonuje prof. Grabowski.
Będzie mniej łóżek dla pacjentów
Obecnie klinika ma aż 51 łóżek. Na Borowskiej zostanie wcielona w struktury innej kliniki i nie będzie już miała własnych łóżek dla pacjentów.
Nikt nie zostanie bez pomocy - zapewnia prof. Romuald Zdrojowy z uniwersytetu Medycznego.
- Zostaną wykonane prace dostosowawcze i poprawiona jakość usług, także pacjenci na tym nie stracą. Jest to pewien, oczywiście, problem dlatego, że te kliniki muszą się ścieśnić troszeczkę. Ale nie wynika to z chęci kurczenia bazy łóżkowej, tylko z sytuacji, która zaistniała w rzeczywistości - dodaje prof. Zdrojowy.
Kliniki powinny przenieść się na Borowską do końca roku. Budynki przy Skłodowskiej-Curie nie będą jednak stały puste. Mają tam powstać m.in. klinika pediatryczna oraz klinika geriatryczna.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka: