30 drzew pojawiło się przy ulicy Cynamonowej w ramach akcji "Zazieleńmy 100 ulic na 100-lecie niepodległości". Konieczność wykopania ich zaskoczyła mieszkańców osiedla.
Ta sytuacja wzbudziła niemałe emocje mieszkańców osiedla:
- Sytuacja jest dziwna. Nie wiem dlaczego to się stało. Byłam zachwycona tymi drzewkami, a teraz nie rozumiem o co tu chodzi - mówi wrocławianka.
- Wszystko rozkopane i błoto - komentuje inny mieszkaniec.
- Te same drzewa trzeba przesadzić, ale w obrębie tej samej ulicy. Żadnych dodatkowych środków publicznych nie będziemy wydawać, drzewa są na gwarancji i żadnego zagrożenia nie ma, chociaż może to wyglądać spektakularnie, że taka ilość jest przesadzana – uspokaja Aleksandra Zienkiewicz z Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu.
Na odcinku, gdzie były drzewka jest sieć wodociągowa i trzeba było je przesadzić ze względów bezpieczeństwa. Powodem wykopania są rosnące korzenie, które mogą uszkodzić biegnące pod spodem instalacje. Drzewa zostaną przeniesione w inne miejsce do końca tygodnia na koszt wykonawcy, który się pomylił.
>>> Zakaz odwiedzin pacjentów już w dwóch szpitalach we Wrocławiu
Radna osiedla Elżbieta Cegieła zauważa, że w tym miejscu i tak powinny znaleźć się drzewa.
- Zespół Urbanistyczny Kminkowa na Lipie Piotrowskiej został zaplanowany przez Biuro Rozwoju Wrocławia na kilkanaście tys. mieszkańców. Od kliku lat powstaje tu bardzo gęsta zabudowa deweloperska i coraz bardziej daje się we znaki brak zieleni wysokiej. Każdy szpaler drzew wzdłuż ulicy jest bezcenny, dlatego liczymy na to, że jednak znajdzie się sposób (ekrany korzeniowe lub inne rozwiązanie), aby drzewa mogły rosnąć wzdłuż tej ulicy i innych, a prawo lokalne będzie przestrzegane w odniesieniu do zieleni - wyjaśnia Cegieła.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Justyny Bortnik: