Jacek Wójcik odszedł nagle 1 października 2025 roku, zaledwie kilka dni przed swoimi 56. urodzinami. Wiadomość o jego śmierci poruszyła nie tylko rodzinę i przyjaciół, ale też tysiące widzów, którzy pokochali go za naturalność, uśmiech i poczucie humoru. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 4 października, w kaplicy cmentarnej w Kłodzku – mieście, w którym Wójcik dorastał i do którego powrócił na swoją ostatnią drogę. Przed kaplicą zaparkował czarny karawan, a do środka wniesiono białą urnę z jego prochami, ozdobioną kwiatami. Ceremonia miała spokojny, pełen emocji charakter. Wśród żałobników pojawili się przyjaciele Jacka, współpracownicy z planu, a także osoby, które znały go z życia prywatnego. "Jacek, choć teraz znikł z waszych oczu, to pozostaje w waszych wspomnieniach i chwilach, które uczynił piękniejszymi. Niech to właśnie wspomnienia o nim będą teraz drogowskazem" - mówił kapłan na pogrzebie.
Nagrobek, w którym spoczywa także ojciec Jacka Wójcika, wykonany jest z jasnego granitu, z dużym krzyżem po lewej stronie. Wokół widać dziesiątki zniczy – jedne klasyczne, inne ozdobne, wiele z nich wciąż płonie. Wokół płyty nagrobnej leżą dziesiątki kwiatów i wieńców – białe róże, gerbery, lilie oraz niebieskie hortensje. W oczy szczególnie rzuca się jeden z wieńców z napisem, który porusza serca: „Pułkowniku, ten alarm podniosłeś za wcześnie. Żegnaj Jacku.”