Najwyraźniej dopiero na dworcu we Wrocławiu czteroosobowa rodzina (dwoje dorosłych z dziewczynką i chłopcem) zorientowała się, że autobusem nie można podróżować z kotem. Zostawili więc kuwetę ze zwierzęciem pomiędzy piętrami na terenie obiektu.
Kota znaleźli ochroniarze. Przekazali go kasjerowi, który z kolei zaniósł zwierzaka do biura zarządu spółki Polbus PKS Wrocław.
"Pod opieką całego działu księgowości kot powoli dochodził do siebie. Został przebadany przez weterynarza. Następnie trafi w naprawdę dobre ręce" - zapewnia na Facebooku prezes spółki Krzysztof Balawejder.
>>> Strażnicy miejscy po serii pożarów we Wrocławiu mają patrolować nocami klatki schodowe
Sprawdź przed podróżą czy możesz w nią zabrać swojego zwierzaka!
"Na przyszłość prosimy, żebyście dokładnie sprawdzali warunki przewozów przed podróżą! Jeśli jednak dojdzie do sytuacji, w której nie możecie zabrać swojego pupila prosimy - skontaktujcie się z ochroną dworca lub naszymi pracownikami, którzy są do Waszej dyspozycji 24h na dobę! Nie zostawiajcie zwierzaków na pastwę losu!" - apelują pracownicy dworca autobusowego we Wrocławiu.
"Trudno jest to skomentować. Na pewno jednak było z tej sytuacji inne wyjście, niż porzucenie..." - dodają, również na Facebooku, pracownicy wrocławskiego schroniska dla zwierząt.