Plan stworzenia rowerowej eskpresówki wymyślił Grzegorz Kubik, burmistrz Rawicza. Chce przekonać do niego wojewódów i samorządowców z terenów położonych na trasie. Wysłał już do nich listy, w których przedstawił swój pomysł.
Trzeba działać szybko
By nowa rowerowa trasa Wrocław - Poznań powstała, urzędnicy nie mogą zwlekać z decyzjami. Wiele odcinków S5 jest wciąż w budowie albo w planach i to praktycznie jeden z ostatnich dogodnych momentów żeby dołożyć tam ścieżkę dla użytkowników jednośladów.
Trasa łatwa i tania
W ocenie burmistrza Rawicza inwestycja jest łatwa do zrealizowania. Techniczne drogi jego zdaniem są świetną alternatywą dla tradycyjnych ścieżek rowerowych. Te przy S5 są mało wykorzystane, ale dobrej jakości. Ich dodatkowym atutem jest to, że biegną wśród zieleni. Teraz niewygodnie się nimi jednak jeździ na rowerze, bo co jakiś czas się urywają.
Z szacunków Grzegorza Kubika wynika też, że rowerowa trasa po drogach technicznych nie kosztowałaby dużo, gdyby przy tworzeniu brakujących odcinków zrezygnować z asfaltu na rzecz tłucznia, a koszty podzielić między finansujące przedsięwzięcie urzędy.
Możliwość jazdy na rowerach przy S5 skusi turystów?
Pomysłodawca stworzenia rowerowej ekspresówki z Wrocławia do Poznania przekonuje, że taka inwestycja zwiększy ruch turystyczny zarówno na Dolnym Śląsku, jak i w Wielkopolsce. Już skontaktował się z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad w Poznaniu. Zasugrował, by budowę brakujących fragmentów drogi technicznej S5 na oddanym niedawno fragmencie trasy między Korzeńskiem a Kaczkowem.
Na Dolnym Śląsku S5 ma mieć 50 kilometrów długości. Leżący w naszym regionie odcinek drogi ma być gotowy do końca 2017 roku.