Sąd: Policjanci torturowali Igora Stachowiaka. Ale kary wymierzył im niskie

2020-02-19 17:19

Najpierw policjanci brutalnie zatrzymali Igora Stachowiaka na wrocławskim Rynku i przewieźli do komisariatu. Tam urządzili obezwładnionemu już mężczyźnie prawdziwe piekło. Igor był rażony paralizatorem. Nie przeżył tego. Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał prawomocny wyrok w tej bulwersującej sprawie. Najbardziej bezlitosny funkcjonariusz dostał 2,5 roku więzienia, jego trzej kompani usłyszeli wyroki o pół roku krótsze. Sąd skazał całą czwórkę za przekroczenie uprawnień.

Głównym skazanym jest Łukasz Rz. To policjant, który najbardziej maltretował Igora. Paralizatorem trzykrotnie poraził skutego kajdankami mężczyznę, a przepisy w takiej sytuacji zabraniają korzystać z tego urządzenia. On spędzi 2,5 roku za kratami i nie może wykonywać zawodu przez 8 lat. Jego koledzy: Paweł C., Paweł P. i Adam W. mają niższe wyroki: dwa lata więzienia i 6 lat zakazu służby.

Maciej Stachowiak, ojciec ofiary po usłyszeniu wyroku był wzburzony. Wcześniej wielokrotnie podkreślał, że wpływ na śmierć syna miały tortury przy użyciu paralizatora. Liczył na to, że sąd skaże funkcjonariuszy za nieumyślne spowodowanie śmierci. A co za tym idzie kary będą surowsze.

- Jestem wyrokiem bardzo rozczarowany. Jednego jestem pewien od dawna: gdyby na drodze Igora nie stanęli ci policjanci, to mój syn wciąż by żył – skomentował na gorąco Maciej Stachowiak.

Sąd jednak uznał inaczej. Stwierdził, że największy wpływ na śmierć Igora miał stres i działanie środków odurzających, pod których wpływem się znajdował.

Jednocześnie piętnował zachowanie funkcjonariuszy, które jednoznacznie uznał za niegodne. Sędzia Małgorzata Szyszko przywołała nawet dialog pomiędzy policjantami, kiedy znęcali się nad Igorem. Jeden z nich powiedział wtedy, że takie traktowanie zatrzymanego nie jest normalne. Łukasz Rz. odparł: No i co z tego?

Dramat wydarzył się w maju 2016 r. Igor Stachowiak został zatrzymany na wrocławskim Rynku. Policjanci pomylili go z poszukiwanym przestępcą. Chłopak został przewieziony na pobliski komisariat. Tam policjanci znęcali się nad nim. Najdotkliwiej – Łukasz Rz. Igor Stachowiak zmarł.

Wyrok jest prawomocny. Czy to koniec sprawy? - Nie wykluczam dalszych kroków. Gdy moi prawnicy zapoznają się z pisemnym uzasadnieniem wyroku, podejmiemy decyzję co dalej – zapowiedział Maciej Stachowiak.

Tylko dwóch oprawców wrocławianina stawiło się w sądzie. Nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami.