Sąd złagodził wyrok dla studenta, który prał koty w pralce. Zobacz, w jakich warunkach mężczyzna trzymał zwierzęta [ZDJĘCIA]

2016-05-04 18:51

Damian P. w lipcu zeszłego roku dostał dwa lata więzienia. Teraz odwołał się od wyroku i sędzia zmniejszył mu karę o połowę - do jednego roku z kratami.

Kura to nie kot

Sędzia uzasadnił swoją decyzję tym, że student znęcał się między innymi nad kurą, czyli zwierzęciem hodowanym na mięso (Damian P. rzucał ptakiem o ścianę). Innym argumentem był fakt, że skazany nie był wcześniej karany.

- Czyny, których dopuścił się P. były sadystyczne, nie ma co do tego wątpliwości. Jednak nie wszystko co zrobił należy traktować z jednakową surowością. Jeden z czynów dotyczył znęcania się nad kurą, zwierzęciem hodowlanym i nie można tego porównywać do znęcania się nad kotami - uzasadniał wyroku sędzia Grzegorz Szepelak, cytowany przez "Gazetę Wyborczą Wrocław".

Używał papużki jako piłki do siatkówki?

Kura i koty, które prał w pralce czy wsadzał do piekarnika nie były jedynymi ofiarami wrocławskiego studenta. Znęcał się także nad szczurami. Prokuratura bada również informacje o tym, że Damian P. z kolegą grał papugą w siatkówkę. Potem mężczyźni mieli wyrwać ptakowi wszystkie pióra i okleić taśmą klejącą.

Sąd: sygnał musi być jasny - za takie znęcanie sięnad zwierzętami trafia się za kratki

Sędzia nie przychylił się do wniosku obrońcy młodego mężczyzny aby zamienić konieczność odsiadki na karę w zawieszeniu. Nie uchylił także nakazu zapłaty czterech tysięcy złotych grzywny i dziesięcioletniego zakazu posiadania zwierząt. 

W środę, 27 kwietnia prokuratura i działacze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przeszukali mieszkanie studenta. Zabrali stamtąd tam dziewięć gadów i 

Zabiedzony kot, żółw z odciętymi palcami

- Kot był w złym stanie, apatyczny, osowiały, wychudzony, z poważnym zapaleniem dziąseł. Był też wygolony, ponieważ "sierść była tak posklejana że nie dało się jej wymyć". Mnie jednak to nie przekonuje. W ciągu całej mojej "kariery" pomagania zwierzętom nie musiałam żadnego krótkowłosego zwierzęcia golić.  W terrariach było sucho i zimno, sreberka i kawałki folii, odchody. brud. Żarówki i przewody grzewcze nie działały - relacjonuje Marta Strzelczak z TOZ.

Kot, dwa gekony lamparcie, trzy agamy brodate, żółw z odciętymi palcami, pyton królewski oraz wąż zbożowy są teraz pod opieką TOZ Wrocław. W mieszkaniu pozostały jeszcze rybki, kraby i raki. Mają być odebrane w innym terminie.

Czytaj także: Producent Mercedesa wybrał Polskę. Koncern wybuduje fabrykę w Jaworze na Dolnym Śląsku