Nahuel Leiva to zawodnik, który LaLiga zagrał 41 razy, a poziom niżej blisko 100. Jego CV robi wrażenie, dlatego też pojawia się pytanie: dlaczego może zagrać w Śląsku? Odpowiedź jest prosta: piłkarz jest po ciężkiej kontuzji. W ostatniej rundzie dochodził do siebie, ale jak podkreślają we Wrocławiu, zawodnik grał (choć mało) i często był w kadrze meczowej. Nie ma więc mowy o tym, że jest bez gry i treningów, do kompletnej odbudowy. Być może zajmie mu trochę czasu, aby wejść na wysoki poziom, ale mowa raczej o tygodniach, a nie miesiącach.
Problem polega na tym, że Hiszpanem interesują się inne zespoły i trzeba brać pod uwagę, że zawodnik do nas nie trafi. Działacze zapewniają jednak, że jest spora szansa na angaż. A jeśli nie, to mają innych kandydatów.
Jeszcze niedawno Dariusz Sztylka zapewniał, że klub nie szuka lewego obrońcy. Ostatnio jednak sytuacja się zmieniła. Działacze przyznają teraz, że klub jest coraz bliżej zakontraktowania bocznego defensora. A wszystko dlatego, że podczas obozu okazało się, że zawodnicy, których mamy teraz w kadrze, nie dadzą gwarancji wysokiego poziomu przez całą rundę. Ostateczna decyzja ma zapaść po powrocie zespołu ze Słowenii.