Śląsk Wrocław

i

Autor: Cyfra Sport Śląsk Wrocław

Śląsk Wrocław na zakupach. Duńczyk z epizodem w Interze Mediolan blisko klubu

2022-02-08 13:56

Śląsk Wrocław gra tak słabo, że aż oczy bolą. Wojskowi przegrali z Lechią Gdańsk na inaugurację rundy wiosennej, a teraz zmierzą się z Górnikiem Łęczna. W tym meczu możemy po raz ostatni (na dłuższy czas) zobaczyć kilku zawodników WKS-u. Bo zaraz do zespołu ma dołączyć dwóch nowych piłkarzy i niewykluczone, że z miejsca trafią do pierwszego składu.

O poziomie meczu Śląska z Lechią można dużo pisać. Piłkarze jednak wiedzą, jak słabo zagrali i chyba można zamiast znęcać się nad nimi, dopingować, by zagrali lepiej z Górnikiem Łęczna. To będzie spotkanie, w którym strata punktów nie ma prawa się wydarzyć. Śląsk nawet w kiepskiej formie takich rywali powinien żegnać bez większych problemów. Dodatkowo: jeśli stracimy punkty, to będziemy już niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. 

Powodów, dla których można oczekiwać woli walki trochę więc jest. A dochodzi jeszcze jeden. To nowi piłkarze, którzy mają zasilić zespół.

Jeśli obecni zawodnicy nie zagrają na odpowiednim poziomie, to wylecą z pierwszej jedenastki. Już teraz możliwe, że trener Jacek Magiera posadzi na ławce Diogo Verdascę, którego zastąpi nowy nabytek wrocławian Daniel Leo Gretarsson.

Miejsce w podstawowym składzie już wywalczył kolejny nowy, czyli Dennis Jastrzembski (nieźle wypadł w Gdańsku). A wygląda na to, że zaraz nową obsadę będą miały dwa kolejne miejsca w składzie.

Być może jeszcze w tym tygodniu zaprezentowany zostanie Patrick Olsen, środkowy pomocnik rodem z Danii. O tym, że ma zasilić wrocławian poinformował na Twitterze użytkownik Adam. Jego aktualny klub - Arhus - chce go wytransferować i możliwe, że zawodnik trafi na Dolny Śląsk. Porozumienia jeszcze nie ma, ale Duńczyk (z epizodem w Interze Mediolan) powinien związać się z WKS-em. 

Warto odnotować, że Olsen nie przyjdzie za darmo. Arhus zapłacił za niego milion euro i chciałby część pieniędzy odzyskać. Wrocławianie zapłacą więc za niego kwotę zbliżoną do miliona, ale... złotych. Wcześniej klub zapłacił za przyjście Gretarssona i Jastrzembskiego. Warto odnotować, że wrocławianie wreszcie zaczęli ryzykować i wydawać pieniądze, co wcześniej zdarzało się nader rzadko.

Zmiana polityki transferowej to efekt sukcesów finansowych. Niedawno do Seria A wytransferowany został Mateusz Praszelik, a zaraz do Chin odejdzie Erik Exposito. W sumie Śląsk zarobi ok. 5 milionów euro. Zauważmy, że jeden i drugi piłkarz przyszedł do Wrocławia za darmo, możemy więc mówić o czystym zysku.

Słaba postawa na boisku nie powinna zaburzać pewnego obrazu: WKS stał się organizacyjnie klubem z czołówki ligi. Nie ma długów, płaci na czas, sprowadza nowych piłkarzy za spore (jak na WKS) pieniądze, a najzdolniejszych sprzedaje za miliony euro.

Lipski? Nie ma tematu

Wróćmy do bieżących wydarzeń. Patrick Olsen ma wzmocnić rywalizację w środku pomocy. Teraz sztab ma tam do dyspozycji trzech piłkarzy, a mianowicie: Krzysztofa Mączyńskiego, Petra Schwarza oraz Szymona Lewkota. Żaden z nich (przynajmniej na razie) nie prezentuje odpowiedniego poziomu, dlatego też trener Jacek Magiera wyraził się jasno: potrzebny jest nowy zawodnik na pozycję 6-8. Zarząd klubu i dyrektor Dariusz Sztylka zgodzili się ze szkoleniowcem i stąd temat Olsena we Wrocławiu.

Możemy też zdradzić, że WKS pytał o Damiana Rasaka, ale piłkarz Wisły Płock uznał, że woli zostać w dotychczasowym klubie. Nie jest zaś prawdą, że Śląsk chciał sprowadzić Patryka Lipskiego.

Napastnik z Kazachstany za Exposito?

Prawdą jest natomiast, że klub może zostać wzmocniony także w napadzie. Jeśli odejdzie Erik Exposito (bo wciąż - odpukać - możliwe, że coś się wywróci), to klub będzie chciał sprowadzić Artura Szuszenaczewa, reprezentanta Kazachstanu. O nim również jako pierwszy informował Adam z Twittera.

To wciąż młody piłkarz (24 lata) i w teorii mógłby trafić do bogatszego klubu, ale to Śląsk może być dla niego trampoliną do lepszego piłkarskiego świata.

Klub ma na celowniku także inne dziewiątki. Cechą wspólną wszystkich są parametry - zbliżone do tych, którymi dysponuje Erik Exposito. Tu warto dodać, że jeśli Kazach (lub inny napastnik) trafi do nas, to Caye Quintana będzie wystawiany na pozycji nr 10. No, chyba, że Śląsk zagra na dwóch napastników.