Po uspokojeniu ruchu wciąż jest niespokojna. Tak o ulicy Świętego Antoniego we Wrocławiu mówią jej mieszkańcy. Przypomnijmy, we wrześniu ubiegłego roku na całej długości ulicy pojawiło się m.in. 120 donic z zielenią, ogródki restauracyjne i zniknęła większość miejsc parkingowych. Zmiany miały poprawić komfort życia mieszkańców, tymczasem jest odwrotnie.
- Non stop mamy problem z autami parkującymi gdzie popadnie - mówi jeden z mieszkańców. - Samochodowo nic się nie poprawiło, ponieważ ruch nie został tu w żaden sposób ograniczony poza tym, że nie można parkować - dodaje inny.
- Największym problemem dzisiaj tej ulicy jest utrzymanie. To jest po prostu jeden wielki bałagan - przyznaje Jakub Nowotarski z Akcji Miasto. Aktywiści walczą też o oddanie pieszym kolejnej ulicy. Deptakiem miałaby się stać ul. Ruska. - Między placem Solnym, a Kazimierza Wielkiego, Ruska jest czwartą z tych głównych bram do Rynku, ale większość jej przestrzeni zajmują samochody - dodaje Nowotarski.
Deptak na Ruskiej jest jednym z projektów w tegorocznym Wrocławskim Budżecie Obywatelskim. Jeśli projekt zostanie przegłosowany, przy wjazdach na ulicę Ruską pojawią się zakazy ruchu, a same wjazdy zostaną zaślepione słupkami. Projekt zakłada także budowę infrastruktury rowerowej.