Dawid D. ma bardzo złą opinię w Mirsku. Sąsiedzi najczęściej bali się o nim rozmawiać, a ci, którzy się zdecydowali, często pukali się w czoło. Mówili nam, że jest niebezpieczny, że wzbudza strach.
Jedną z ofiar tego przestępcy była jego matka, Halina. Dawid D., pseudonim Kuki, przez wiele lat znęcał się nad nią. Wyzwiska, a nawet pobicia zdarzały się często. No i kradzieże pieniędzy. Kuki lubił poszaleć, a że do wykonywania jakiejkolwiek pracy się nie palił, to zabierał matce to, co kobieta akurat miała.
W końcu Dawid D. został za swoje postępowanie surowo ukarany, bo usłyszał wyrok, którego częścią był zakaz zbliżania się do matki.
Ale minął jakiś czas i Dawid D. znowu pojawił się w rodzinnym domu, przy ul. Wojska Polskiego. Znowu chciał pieniędzy. Odmowa matki rozsierdziła go tak bardzo, że postanowił rozprawić się z nią raz na zawsze. Szaleniec uznał, że… wysadzi ją w powietrze. A wraz z nią cąły budynek, w którym mieszkała. - Sprawca zmienił także w domu pokrzywdzonej ustawienia sterownika pieca centralnego ogrzewania i zakręcił zawór dopływu gorącej wody do zbiornika wody użytkowej grożąc spowodowaniem wybuchu i wysadzeniem domu – relacjonuje Mateusz Królak, rzecznik prasowy policji z Lwówka Śląskiego.
Na szczęście Kukiemu nie udało się doprowadzić do eksplozji, bo na miejsce szybko przyjechały służby. Policja zatrzymała szaleńca, a niedawno sąd uznał, że mężczyzna powinien zostać aresztowany. Za kraty trafił na trzy miesiące, ale niewykluczone, że w więzieniu spędzi resztę swoich dni, bo za usiłowanie zabójstwa grozi dożywocie.