lekcja religii

i

Autor: Super Express lekcja religii

Tak źle jeszcze nie było

Uczniowie na potęgę wypisują się z lekcji religii. Rekord padł we Wrocławiu

2024-10-10 12:23

Uczniowie na potęgę rezygnują z lekcji religii. W przypadku szkół ponadpodstawowych rekord Polski padł w nowym roku szkolnym we Wrocławiu. Tymczasem kościół chciałby wprowadzenia jednej godziny katechezy obowiązkowo dla każdego ucznia.

Znów głośno o lekcjach religii 

O lekcjach religii znów zrobiło się głośno na początku października, kiedy do konsultacji trafił projekt rozporządzenia MEN o jednej godzinie lekcji religii tygodniowo. Ponadto resort chce, aby lekcje te odbywały się przed rozpoczęciem obowiązkowych zajęć edukacyjnych lub po ich zakończeniu.

Pomysł skrytykował metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. - Godzina lekcji religii w tygodniu powinna być obowiązkowa dla wszystkich uczniów, skoro żyjemy w cywilizacji europejskiej, która wyrosła z chrześcijaństwa – stwierdził duchowny. Jak dodał „nie da się zrozumieć europejskiej sztuki, muzyki, architektury bez znajomości chrześcijaństwa”. - Powinni uświadomić to sobie zarówno rządzący, jak rodzice oraz sama młodzież – zaznaczył.

Uczniowie masowo rezygnują

Przypomnijmy, że obecnie uczniowie mają dwie godziny religii tygodniowo, ale ocena z tego przedmiotu na świadectwie szkolnym nie jest już wliczana do średniej ocen rocznych.

Takie stanowisko kościelnego hierarchy być może wynika z faktu, że w zastraszającym tempie spada liczba uczniów uczestniczących w obecnie dobrowolnych (uczeń ma do wybory religię lub etykę) zajęciach. Jak poinformowała Gazeta Wrocławska, we Wrocławiu w bieżącym roku szkolnym ponownie wzrosła liczba uczniów, którzy wypisali się z tych zajęć.

We wrocławskich szkołach ponadpodstawowych na lekcje religii zapisało się 11,31 procent uczniów (w zeszłym roku było to 15,19 procent, a przed dwoma laty - 18,5 procent). Jak informuje portal gazetawroclawska.pl, to rekord Polski!

Liczba uczniów uczestniczących w katechezie spadła również w podstawówkach. Obecnie na zajęcia chodzi 54,2 procenta uczniów klas 1 – 8, a trzeba pamiętać, że statystyki mocno zawyżają najmłodsze dzieci.

Według Macieja Rajfura, rzecznika Archidiecezji Wrocławskiej, wpływ na taki stan rzeczy ma kilka czynników.

Po pierwsze, jest to odzwierciedlenie poziomu religijności w Polsce, która, czy to się komuś podoba, czy nie, po prostu spada. Tegoroczny spadek we Wrocławiu jest spowodowany również sporym procentem uczniów ukraińskich, którzy dołączyli do polskich klas, a nie chodzą na religię. Do tego wszystkiego dochodzi negatywny obraz kościoła u nastolatków, a także ich rodziców, którzy o kościele słyszą czy czytają w mediach raczej w negatywnym kontekście. Nie przebija się ta dobra codzienność, tylko afery

- powiedział Maciej Rajfur w rozmowie z portalem gazetawroclawska.pl.

Zaskakujący sondaż

Co ciekawe, z sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że 51 proc. badanych opowiada się za obecnością religii w szkołach publicznych, a przeciw jest 43 proc. respondentów. - Po wzroście poparcia dla nauczania religii w szkołach, który obserwowaliśmy w latach 2007-2008, obecnie spadło ono do poziomu najniższego w historii naszych badań, czyli od 1991 roku - zauważyło Centrum.

Zapytano też o ograniczenie lekcji religii w szkołach publicznych z dwóch godzin do jednej godziny tygodniowo - 58 proc. popiera ten pomysł, a przeciw jest 35 proc. respondentów.

Według 37 proc. badanych, nieobowiązkowa religia w punktach katechetycznych przy parafiach byłaby najlepszą formą nauczania. 35 proc. wskazało na nieobowiązkowe zajęcia w szkołach, 20 proc. - obowiązkową w szkołach, a 4 proc. na obowiązkową w punktach katechetycznych przy parafiach.

Znany ksiądz otworzył lokal w Warszawie. Impreza do późnej nocy. Byliśmy na miejscu