Butelkomat nie jest nowym pomysłem w skali kraju. Podobne urządzenia stoją już w Warszawie czy Krakowie. Teraz przyszła pora na Wrocław. Miasto, które wciąż walczy z lepszym segregowaniem śmieci, jest dobrym miejscem na tego typu inicjatywy. Projekt jest właśnie sprawdzany przez urzędników. Pomysłodawcy mają nadzieję, że zostanie on przegłosowany przez radnych w grudniu.
Polecany artykuł:
- Są dwa warianty tego typu urządzeń. Pierwszy, krakowski, gdzie mieszkaniec dostaje 10 lub 20 groszy za butelkę. Drugim jest warszawski, gdzie dostaje się ulgi, zniżki do różnych instytucji kulturowych czy do Aquaparku, albo bilety na tramwaj lub autobus - tłumaczy Maciej Słobodzian, przewodniczący partii Zieloni.
Polecany artykuł:
Wrocławianom podoba się pomysł wprowadzenia takiego automatu. Pomysłodawcy, przed złożeniem wniosku, zebrali podpisy ponad 750 mieszkańców, którzy poparli ten projekt. To ponad dwa razy więcej niż próg wymagany dla tego typu inicjatyw. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to na początku przyszłego roku we Wrocławiu pojawi się pierwszy, pilotażowy butelkomat.