Wjechali samochodem do wykopu w centrum Wrocławia. Na widok policji zaczęli uciekać!

2020-01-03 15:22

Dwóch nastolatków wjechało samochodem do wykopu w centrum Wrocławia. Nic im się nie stało, ale na widok policjantów zaczęli uciekać. Jak się okazało obaj byli pijani. Żaden nie przyznał się do prowadzenia samochodu.

Wczesnym rankiem policjanci otrzymali zgłoszenie, że samochód osobowy wjechał do wykopu u zbiegu ulic Kazimierza Wielkiego i Zamkowej. Funkcjonariusze pojawili się na miejscu przed godz. 6.00. W głębokim wykopie znajdowało się zasłonięte do połowy volvo na podwrocławskich numerach rejestracyjnych, a obok stało dwóch młodych mężczyzn. Na widok policyjnego radiowozu mężczyźni zaczęli uciekać w stronę pl. Wolności. Po chwili obaj zostali jednak zatrzymani i obezwładnieni.

Młodzi mężczyźni wypierali się, jakoby prowadzili rozbity samochód, a zaczęli uciekać, bo... przestraszyli się sygnałów dźwiękowych. Tłumaczenia te na nic się nie zdały, gdyż w kieszeni jednego z nich policjanci znaleźli kluczyki do volvo.

Wkrótce okazało się też, że obaj są pijani. 18-letni mieszkaniec gminy Jordanów Śląski miał w organizmie ponad 1.5 promila alkoholu. Podobny wynik przyniosło badanie jego 19-letniego towarzysza. Jakby tego było mało, 19-latek miał przy sobie portfel z dokumentami innej osoby. Policjanci próbują obecnie ustalić jak wszedł w jego posiadanie.

- Ponieważ żaden z mężczyzn nie chciał przyznać się do tego, który prowadził samochód, obaj zostali zatrzymani do dalszych wyjaśnień - informuje st. sierż. Dariusz Rajski z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozić może kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.