Wrocław. Kilkudniowa dziewczynka w oknie życia u boromeuszek
Dziewczynka, którą znaleziono w czwartek, 12 czerwca, jest 24. dzieckiem pozostawionym w oknie życia we Wrocławiu - informuje "Gość Niedzielny". Działa ono od 2009 r., a prowadzą jej siostry boromeuszki. Tym razem pod ich opiekę trafił kilkudniowy noworodek, który "nieco płakał". Znaleziono przy nim:
- pampersy;
- środki do higieny;
- i mleko w butelce;
ale po nakarmieniu przez siostrę Dorotę dziewczynka się uspokoiła i mogła trafić do szpitala na badania. Wszystko wskazuje, że jest zdrowa, co sprawia, że ma duże szanse na adopcję i znalezienie nowej rodziny.
Boromeuszki apelują do rodziców, którzy chcą oddać dziecko
Boromeuszki podkreślają, że oddanie dziecka do okna życia nie musi być jedyną droga dla świeżo upieczonych rodziców, którzy z różnych względów mają problemy, by je wychować.
- Warto kogoś zapytać, czy jest jakieś inne rozwiązanie. Warto poszukać pomocy, nawet u nas, w Fundacji "Evangelium Vitae". Obecnie prowadzimy projekt Akademii Rodziny. Wysłuchujemy i pomagamy rodzicom z problemami, których sami nie potrafią rozwiązać. Podpowiadamy albo same szukamy pomocy. Naprawdę jest wiele możliwości, by pomagać matkom z dziećmi i całym rodzinom. Zapraszamy do kontaktu - mówi "Gościowi Niedzielnemu" siostra Ewa.
Kobieta zachęca jednocześnie do modlitwy w intencji noworodka i jego rodziców i w intencji pomyślnego finału w kontekście przyszłości maluszka.
Wrocławskie okno życia znajduje się przy ul. Rydygiera 22-28, w budynku Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza, i jest pierwszą tego typu placówką na Dolnym Śląsku.
