Trójkątem nazywa się obszar między ulicami: Pułaskiego, Traugutta i Kościuszki

i

Autor: Neo[EZN]/CC 3.0/Wikimedia Trójkątem nazywa się obszar między ulicami: Pułaskiego, Traugutta i Kościuszki

Wrocław: Trójkąt Bermudzki przestanie straszyć? [AUDIO]

2015-06-10 11:40

Ile wspólnego ma słynny wrocławski trójkąt z Brooklynem i jak zmienić postrzeganie dzielnicy przez mieszkańców? Oto podstawowe kwestie organizowanej właśnie konferencji o znamiennym tytule "Trójkąt się nie wstydzi".

Wrocławianie spróbują odczarować miejscowy trójkąt. Mają zniknąć z niego ciemne uliczki, stare kamienice i szare podwórka. A samo miejsce ma uwolnić się wreszcie od łatki niebezpiecznego i nieprzyjaznego. Zaczną od porządków, skończą na gruntownych remontach. Sprawie przyjrzała się reporterka Radia ESKA, Ewelina Wąs.

- W planach są place zabaw, małe targowiska, miejsca spotkań, nowe parkingi, ale najważniejsze jest otwarcie nabrzeża Oławki dla mieszkańców – tłumaczy Karolina Wiatrzyk z Wrocławskiej Rewitalizacji.

- Należy uporządkować tę przestrzeń i stworzyć ją jako bardziej przyjazną i bezpieczną dla użytkowników. Pomogą w tym m.in. pomosty, ścieżki dla rowerów, przystanie kajakowe, miejsca do grillowania, może też miejsca do uprawiania nieinwazyjnych sportów. Poza tym na pewno konieczne jest oczyszczenie jej ze śmieci – opowiada.

Posłuchaj wypowiedzi Karoliny Wiatrzyk:

Trójkąt przestanie się wstydzić

Studenci z Uniwersytetu Wrocławskiego chcą rozmawiać o legendarnej dzielnicy na konferencji "Trójkąt się nie wstydzi". Zachęcają wszystkich do debaty na temat dalszych losów Przedmieścia Oławskiego. Na konferencji usłyszymy, ile wspólnego ma trójkąt z Brooklynem i jak zmienić postrzeganie dzielnicy przez wrocławian.

Będzie można również zobaczyć najciemniejsze zakamarki trójkąta. Na szczęście, z przewodnikiem. Wszystko odbędzie się już w najbliższą sobotę, oczywiście na owianym złą sławą trójkącie.

Opinie o trójkącie wciąż takie same

Chociaż policyjne statystyki pokazują, że na trójkącie jest już nieco bezpieczniej, to z łatką najgorszej dzielnicy w mieście niełatwo będzie mu zerwać. Nawet sami wrocławianie wprost mówią, co na jego temat myślą.

- Jest taka legenda, że jak się wchodzi do bramy na trójkącie, to trzeba mieć swój bilecik – żartuje jeden z mieszkańców. - Dwa miesiące temu ktoś tam ponoć zginął od zabicia patelnią – dodaje drugi.

I nie są w swoich opiniach odosobnieni. - Generalnie jest dość niebezpiecznie. Ludzie znikają, dzieją się tam kradzieże, bijatyki, nawet morderstwa. Historie z dreszczykiem – podsumowują kolejni.

Ci o bardziej optymistycznym usposobieniu niezbyt pewnie przekonują, że na trójkącie da się przeżyć. - Przynajmniej w dzień. W nocy nie wiem – szybko dodają.

Posłuchaj wypowiedzi wrocławian:

Gdzie mieści się osławiony już trójkąt?

Mianem Trójkąta Bermudzkiego określa się część Przedmieścia Oławskiego we Wrocławiu. Od północy ogranicza go rzeka Oława, od południa zaś – linia kolejowa. Granicę zachodnią wyznacza mu z kolei ul. Pułaskiego. Niekiedy mówi się tak też o obszarze, zamkniętym między ulicami: Pułaskiego, Traugutta i Kościuszki.

Jego cechy charakterystyczne to wielopiętrowe kamienice, obiekty poprzemysłowe z przełomu XIX i XX wieku i wysoki (choć już nie tak, jak przed laty) wskaźnik przestępczości.