Naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego są już zniecierpliwieni latami oczekiwania na budowlę podobną do tej w warszawskim centrum nauki Kopernik. Wzięli sprawy w swoje ręce. Teraz gwiazdy i planety można podziwiać w białym, przypominającym igloo namiocie o średnicy 8 metrów. To tylko obiekt sezonowy, astronomowie wciąż wierzą w to, że władze miasta zainwestują w planetarium z prawdziwego zdarzenia.
- To nie jest placówka naukowa. To jest placówka czysto edukacyjno-rozrywkowa. To miejsce, które powinno inspirować młodych ludzi, którzy podczas seansu mogą pomyśleć: "a może zostanę naukowcem, może pójdę na uczelnie techniczną? Może zostanę lekarzem? Może warto się uczyć?" - opowiada profesor Paweł Rudawy z Instytutu Astronomicznego Uniwersytetu Wrocławskiego.
Oprócz pokazów czysto astronomicznych gotowe są też wykłady na temat mórz i oceanów, biologii, czy fizyki. Marzeniem naukowców jest jednak obiekt na nieco większą skalę, którego plany zrodziły się już kilkadziesiąt lat temu.
>>> Bolesławiec: Uszkodził 5 transformatorów żeby mieć paliwo do samochodu! Wywiercał w nich dziurki!
- Liczymy, że teraz kiedy posiadamy o wiele lepszy sprzęt, o wiele nowocześniejszą salę projekcyjną, jeszcze lepiej będziemy te treści przekazywali i miejmy nadzieję, że w końcu to przykładowe działanie i być może jakaś presja wywierana przez wrocławian na władze miasta, posłów, senatorów, radnych, zaowocuje skierowaniem nieznaczących w skali wydatków miasta sum na budowę nowego planetarium - profesor Rudawy.
Na ulicę Kopernika 11 zapraszane są wycieczki szkolne, a także całe rodziny.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Kai Paśko: