- Tragiczny wypadek w Henrykowie Lubańskim, gdzie samochód osobowy zderzył się z tirem, wstrząsnął lokalną społecznością.
- W wyniku zdarzenia zginęła 35-letnia kobieta, a 46-letni mężczyzna i dwoje dzieci trafili do szpitala.
- Jakie były okoliczności wypadku i co dalej z poszkodowanymi? Dowiedz się więcej o tej wstrząsającej historii.
Śmiertelny wypadek pod Lubaniem. 4-osobowa rodzina wjechała pod tira
Do szpitali zostali zabrani 46-letni mężczyzna i podróżujące z nim dwoje dzieci, uczestnicy wypadku w Henrykowie Lubańskim pod Lubaniem. W sobotę, 27 września, po godz. 5 czteroosobowa rodzina zderzyła się na drodze wojewódzkiej nr 296 z kierującym tirem mężczyzną, w wyniku czego pasażerka skody zginęła na miejscu.
- Gdy dotarli tam strażacy, dzieci znajdowały się już poza pojazdem, ponieważ pomogły im osoby postronne. Z kolei dwie osoby dorosłe zostały uwięzione wewnątrz samochodu, dlatego trzeba je było uwolnić przy pomocy sprzętu hydraulicznego. Jedna z nich, mimo udzielenia pomocy medycznej, nie przeżyła, natomiast drugą zabrała karetka pogotowia - relacjonuje w rozmowie z "Super Expressem" bryg. mgr inż. Grzegorz Wypych, rzecznik KP PSP w Lubaniu.
Ofiara śmiertelna to 35-letnia kobieta. Dzieci w wieku 6 i 2 lata również trafiły do szpitala, ale śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Ani mężczyzna kierujący osobówką, ani podróżujące z nim dzieci nie odnieśli obrażeń ciała zagrażających ich życiu - przekazał naszej redakcji starszy aspirant Łukasz Porębski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Nic nie stało się prowadzącemu tira mężczyźnie - był trzeźwy. Szczegółowe przyczyny i okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja w Lubaniu.