Konrad Kuźmiński to wolontariusz Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Dwa miesiące temu został zatrzymany na polecenie Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu z powodu niestawiennictwa na komendzie w Zgorzelcu. Obrońca zwierząt został wezwany na policję w związku z interwencją na farmie fotowoltaicznej, skąd w asyście policji odebrał zaniedbane psy.
Przez właściciela farmy Kuźmiński oskarżony został o naruszenie miru domowego oraz kradzież psów. W maju obrońca zwierząt został zatrzymany i spędził w celi w fatalnych warunkach niemal dwie doby. Konrad Kuźmiński zapewniał, że nieobecność na przesłuchaniu została usprawiedliwiona przez jego obrońcę, a o nowym terminie przesłuchania nie został powiadomiony.
Po przesłuchaniu został zwolniony, ale prokuratura zastosowała wobec Kuźmińskiego m.in. dozór policyjny. Informacja o zatrzymaniu obrońcy zwierząt trafiła do mediów, a on sam złożył do sądu zażalenie na metody zastosowane przez prokuraturę.
"Sąd Rejonowy w Zgorzelcu na trzech posiedzeniach rozpoznał zażalenie obrońcy Konrada, po czym wydał postanowienie stwierdzające, że zatrzymanie obrońcy zwierząt nastąpiło Z NARUSZENIEM PRAWA I BYŁO NIEPRAWIDŁOWE" - poinformował inspektorat. Sąd uznał za bezzasadne m.in. zastosowanie kajdanek zespolonych, używanych wobec wyjątkowo niebezpiecznych przestępców.
Kuźmiński zapowiedział też, że będzie wnioskował o odszkodowanie za niezgodne z prawem zatrzymanie i wniosek o to złoży w Sądzie Okręgowym w Jeleniej Górze. Na tym jednak sądowe batalie obrońcy zwierząt się nie kończą.
"Dodatkowo do Prokuratury Krajowej wystosujemy żądanie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciwko prokuratorowi Agnieszce Kwaśniak, albowiem pogwałciła ona prawo, zdeptała konstytucyjne wolności obywatelskie, a celem jej działania była wyłącznie chęć demonstracyjnego pokazania siły. Nie zgadzamy się na utrzymywanie z naszych podatków ludzi nieudolnych, łamiących prawo i robiących samowolę z wymiaru sprawiedliwości" - poinformował inspektorat.