Ulewne deszcze na Dolnym Śląsku
W niedzielę (6 sierpnia) od rana do godz. 15 strażacy interweniowali ponad 100 w związku z intensywnymi padami deszczu. Interwencje strażaków polegały głównie na usuwaniu połamanych konarów drzew i gałęzi zalegających na szlakach komunikacyjnych, a także wypompowywaniu wody z zalanych posesji i budynków. Najwięcej interwencji odnotowano we Wrocławiu, m.in. na Gajowicach na zaparkowany samochód osobowy runęło drzewo. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie został poszkodowany.
Groźnie było również w Kręsku w gminie Brzeg Dolny. Tam zawalił się dach w budynku dawnej świetlicy. Na szczęście od dawna nikt w nim nie przebywał, ale straż ewakuowała dziewięć osób zamieszkujących noclegownię sąsiadującą z pustostanem.
Największy opad w Polsce
Tymczasem – jak poinformował facebookowy profil Meteo Alert-Dolny Śląsk – w okolicach Tyńca Małego w powiecie wrocławskim łączny opad dobowy wyniósł 125,3 mm. To największa ilość opadu dobowego w naszym kraju!
Stan alarmowy na rzekach
Na szczęście sytuacja na Dolnym Śląsku powoli się normalizuje, nie oznacza to jednak, że zagrożenie minęło. W całym regionie obowiązuje bowiem ostrzeżenie hydrologiczne związane z przekroczeniem stanów ostrzegawczych na rzekach.
- Występujące opady deszczu będą powodowały wzrosty stanów wody do strefy wody wysokiej i do przekroczenia stanów ostrzegawczych. Największe wzrosty stanów wody spodziewane są od wieczora 5 sierpnia do wieczora 6 sierpnia, a maksymalne stany wody w drugiej połowie okresu obowiązywania ostrzeżenia – informuje IMGW.
Najtrudniejsza sytuacja jest na rzece Ślęzie, gdzie przekroczone zostały stanu alarmowego, a spływ wód opadowych będzie powodował dalsze wzrosty stanów wody. Fala kulminacyjna w Borowie spodziewana jest w poniedziałek, 7 sierpnia, rano.