Został skazany za gwałt na pacjentce. Po wyroku ginekolog prowadził zajęcia na uczelni

i

Autor: ninocare/Pixabay Zdjęcie ilustracyjne.

Relacje studentów są przerażające

Skazany za gwałt na pacjentce, po wyroku prowadził zajęcia na uczelni. "Próbował posadzić sobie studentkę na kolanach"

Ginekolog został skazany za gwałt na pacjentce, sąd jednak nie zakazał mu wykonywania zawodu, dlatego Jan K. prowadził praktykę i prowadził zajęcia ze studentami. Jak informuje TVN24.pl, relacje studentów są porażające.

Ginekolog skazany za gwałt na pacjentce, prowadził wykład na uczelni już po wyroku

Pod koniec października wrocławski ginekolog Jan K., został skazany za zgwałcenie jednej pacjentki i molestowanie drugiej. Choć został skazany na dwa lata w zawieszeniu na cztery lata i otrzymał dozór kuratora, jak informuje TVN24.pl, jeszcze w listopadzie leczył i prowadził zajęcia ze studentkami oraz studentami medycyny.

Portal przytacza wypowiedzi studentów, którzy uczestniczyli w zajęciach ze skazanym ginekologiem. Według relacji jednej ze studentek, jej koleżanka chciała coś ustalić, dlatego po zajęciach podeszła do K. Ten miał spojrzeć na nią i powiedzieć: "Jeżeliby pani potrzebowała jakiejś porady ginekologicznej, to ja bardzo chętnie, tutaj pani zostawię swój numer".  To zachowanie wzbudziło przerażenie wśród studentek, szczególnie w kontekście wyroku, który zapadł.

TVN24.pl cytuje także wypowiedź w której studenci informowali o dziwnych praktykach względem pacjentek. K. miał opowiadać, że nastrzykuje pochwę kwasem hialuronowym, żeby -  i tu pada cytat studenta Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu - "k*** się lepiej obijał".

Portal opisuje również, jak K. złapał inną studentkę za biodra i próbował posadzić sobie na kolanach.

- Stwierdził, że najważniejsze, żeby chłopczyk urodził się "zdrowy i normalny", bo jak wyjdzie "przygłupia" dziewczynka, to nic się nie stanie - trafi do kuchni i i tak się na coś przyda - cytuje kolejną studentkę TVN24.

Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu oraz Uniwersytecki Szpital Kliniczny, tłumaczą, że nie wiedzieli o postępowaniu które toczyło się przed sądem, ani o wyroku, który zapadł. Zarówno uczelnia i szpital zaczęły działać, gdy o sprawie poinformowały media. Uczelnia w oświadczeniu poinformowała, że zdecydowano o zawieszaniu Jana K., a szpital, że skazany ginekolog nie jest już pracownikiem placówki.

Sprawa ma trafić do rzecznika odpowiedzialności zawodowej tego lekarza.

Super Raport 25.01 (Goście: Katarzyna Lubnauer - Koalicja Obywatelska oraz dr Maciej Jędrzejko - ginekolog) Sedno Sprawy: Tomasz Siemoniak