13 lat więzienia dla studenta, który śmiertelnie ugodził nożem fotoreportera. Jego kolega za nieudzielenie ofierze pomocy został skazany na rok w zawieszeniu. Chodzi o sprawę z maja ubiegłego roku. Wtedy właśnie Piotr R. dźgnął prosto w serce sąsiada, który zwrócił mężczyznom uwagę, że za głośno słuchają muzyki. Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał, że nie ma w tej sytuacji mowy o morderstwie z premedytacją, czyli by Piotr R. zaplanował zabójstwo. Mimo to został skazany na 13 lat więzienia.
- Biorąc pod uwagę, że na widok zbliżającego się Ryszarda P. wyjął te noże z kieszeni, że ustawił je tak jak opisuje, należy przypuszczać, że godził się z możliwością pozbawienia życia ofiary - uzasadniała Sędzia Anna Orańska Zdych.
>>> Część wrocławian może teraz jeździć taksówkami za darmo. Tyle że nie wszędzie [AUDIO]
Będzie apelacja
Adwokat Piotra R. nie zgadza się z przyjętą przez sąd kwalifikacją czynu oraz z wymiarem kary.
- Od początku przyjętą linią obrony i wersją prezentowaną przez naszego klienta była ta, w której w sposób nieumyślny spowodował tę nieszczęśliwą ranę. W naszym przekonaniu powinien zostać skazany z artykułu 155 za nieumyślne spowodowanie śmierci - tłumaczy adwokat Marek Mucha.
Obrona już zapowiada apelację. Według niej maksymalny wymiar kary dla Piotra R. Powinien wynosić 5 lat pozbawienia wolności.
Posłuchaj materiału reporterki Radia Eska Kai Paśko: