19-letni Dawid zaginął we Wrocławiu miesiąc temu. Co ustaliła policja?

i

Autor: Facebook, Dmian Bonarek 19-letni Dawid zaginął we Wrocławiu miesiąc temu. Co ustaliła policja?

19-letni Dawid zaginął we Wrocławiu miesiąc temu. Co ustaliła policja? [WIDEO, AUDIO]

2018-04-06 18:54

Wrocławscy policjanci nie wykluczają, że chłopak utonął. Sprawdzają jednak też inne scenariusze...

Poszukiwania zaginionego szóstego marca tego roku 19-letniego Dawida Woźniaka wciąż trwają. Świadkowie ostatni raz widzieli Dawida w okolicach rynku. Potem, jak ustalili policjanci dzięki nagraniom z miejskiego monitoringu, 19-latek znalazł się w pobliżu Odry, cały czas w okolicach centrum miasta.

- Nie wykluczamy utonięcia - przyznaje Łukasz Dutkowiak z wrocławskiej policji. - Między innymi sprawdzaliśmy dorzecze Odry. Nabrzeża, a także, przy wykorzystaniu specjalistycznego sprzętu, sam teren wodny. Realizujemy równocześnie różnorodne działania zakładające, że poszukiwany jeszcze żyje - tłumaczy Łukasz Dutkowiak.

Ostatnio we Wrocławiu coraz cieplej, więc i nad wodą coraz większe tłumy. Ratownicy już szykują się do sezonu.

>> Zaginął w połowie marca. W Wielki Piątek został znaleziony martwy w mieszkaniu na wrocławskim Rakowcu

Nawet świetny pływak w Odrze może sobie nie poradzić

Umiejącym pływać często wydaje się, że jak wpadną do Odry, to poradzą sobie z wyjściem z rzeki. Niestety nie jest to takie proste jak się wydaje. W rzece są wiry, więc nawet kiedy będziemy próbowali płynąć może okazać się, że utrzymujemy się w miejscu albo woda popycha nas w inną stronę.

Poza tym namoknięte ubranie sprawia, że stajemy się znacznie ciężsi, przez co nawet najznakomitsi pływacy mogą mieć problem z utrzymaniem się na powierzchni.

Zobacz film (reporter: Damian Bonarek, operator: Damian Szkudlarczyk):

Jak ratować tonącego?

Co robić, kiedy widzimy, że ktoś wpadł do wody? Na pewno nie wskakujmy za nim - przestrzega Mateusz Kujawa z Wodnej Służby Ratowniczej.

- Dzwonimy na numer 112, informujemy o całym zdarzeniu. W mojej ocenie bardzo niebezpieczne jest podejmować akcję na własną rękę. Przede wszystkim sami nie wchodzimy do wody. Szukamy sznurków, lin, gałęzi. czegokolwiek, co moglibyśmy tej osobie podać żeby ją wspomóc w tej wodzie - wyjaśnia Mateusz Kujawa.

Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka:

Czytaj także: Ojciec Igora Stachowiaka: "Do dziś nie usłyszeliśmy słowa przepraszam". Rodzina będzie walczyć, by sąd uznał, że Igor został zamordowany [AUDIO]