W tym roku energia miała nie schodzić ze sceny nawet na chwilę - takie było założenie organizatorów. Mimo hucznej zabawy i 54-tysięcznego tłumu sylwestrowa zabawa przebiegła bardzo spokojnie. Wrocławianie i widzowie z całego świata bawili się m.in. przy kawałkach gwiazdy wieczoru, czyli amerykańskiej grupy Village People. Do tego przy akompaniamencie stworzonej na potrzeby wydarzenia Wrocław Respect Orchestra zaśpiewała także Kayah, Natalia Lubrano, Aro Kłusowski czy znany z Capitolu Mikołaj Woubishet.
Reżyserem i prowadzącym imprezę był Paweł Gołębski, widzów rozgrzewał też DJ Gambit. Po raz kolejny obyło się bez fajerwerków w ramach hasła "Wrocław nie strzela", pamiętając tu szczególnie o bojących się wybuchów zwierzętach. Noworoczne życzenia ze sceny złożył po północy prezydent miasta, Jacek Sutryk.
>>>Trendy na sylwestra i karnawał 2019. Autorka portalu modowego z Wrocławia radzi w co się ubrać [AUDIO]
Dziesiątki tysięcy widzów, brak niepokojących incydentów
Mimo tłumów Wrocław Nowy Rok przywitał bardzo spokojnie. Policja nie odnotowała żadnych zdarzeń na terenie imprezy. Służby porządkowe zaraz po zakończeniu przystąpiły do sprzątania wrocławskiego Rynku. Wszystkie służby oceniły wrocławskiego sylwestra jako bardzo spokojnego i bezpiecznego.