Koczkodany górskie są gatunkiem zagrożonym. Ich status w środowisku naturalnym jest właściwe nieznany. To dlatego, że trwający od ponad 20 lat konflikt zbrojny w Demokratycznej Republice Konga uniemożliwia dokładne oszacowanie liczebności populacji.
Koczkodany górskie można podziwiać w 14 ogrodach zoologicznych na świecie, głównie w Europie. We Wrocławiu najnowszy koczkodan górski urodził się w 25 grudnia, w Boże Narodzenie.
Matką malucha jest Hermiona, a ojcem, dominujący samiec, Heos. Nieznana jest jeszcze płeć małego koczkodana górskiego, ale opiekunowie liczą, że to ponownie samica.
>>> Melisa i Nikolas zniknęli z domu dziecka w Jeleniej Górze. Policja prosi o pomoc w poszukiwaniach
Małpki, które lepią śnieżki i się nie uśmiechają
Śnieg jest przez koczkodany górskie mile widziany.
- Choć koczkodany górskie pochodzą z Afryki, to czują się u nas bardzo dobrze, nawet zimą. W naturze żyją w paśmie Gór Księżycowych, gdzie wysokość szczytów przekracza nawet 5 000 m n.p.m. i gdzie często występuje śnieg. Nie dziwi więc, że kiedy u nas pada z nieba biały puch, koczkodany chętnie wychodzą na zewnątrz i bawią się lepiąc śnieżki.– dodaje Karolina Przyjemska-Kowalewska.
Co ciekawe,koczkodany górskie się nie uśmiechają. Jeśli więc we wrocławskim zoo ta małpa pokaże ci zęby oznacza to, że prezentuje swoją broń i trzeba mieć się na baczności. Kły samca osiągają długość 2 centymetry.