Bakterie E.coli znaleziono w próbce wody pobranej z basenu we wtorek 20 marca, a której wyniki otrzymano w czwartek 22 marca rano.
- Kiedy woda była pobierana do badania w basenie rekreacyjnym było dość sporo osób. To jest taki moment, kiedy poziom chloru momentalnie spada. Jeśli w tym momencie pobierze się wodę, jest szansa, że wyłapie się nie stałe skażenie, ale tylko chwilowe. Mam nadzieję, że to jest ta wersja - wyjaśnia dyrektor obiektu Adam Przybyło.
Zapewnia on też, że zdrowie dzieci nie było zagrożone.
- Zajęcia i tak w większości odbywają się w basenie sportowym, na części z ruchomym dnem, bo uczymy dzieci pływać. Dzieci przychodzą pomoczyć się w jacuzzi. Te zajęcia odbywały się planowo - tłumaczy Adam Przybyło.
Część rekreacyjna basenu została zamknięta do czasu otrzymania kontrolnych wyników badań wody. Te będą znane najwcześniej w sobotę 24 marca.
Amatorzy pływania mogą cały czas korzystać z części sportowej basenu, bo posiada ona osobny obieg wodny. A to, zdaniem dyrekcji basenu, jest wystarczającym zabezpieczeniem przed przenoszeniem bakterii.
Aktualizacja
W pobranej próbce wody nie stwierdzono obecności bakterii E.coli. W związku z tym nie ma zagrożenia i całość parku wodnego ponownie jest dostępna. Woda w basenie rekreacyjnym była dodatkowo po pobraniu wody do badań przechlorowana i częściowo wymieniona.
Posłuchaj materiału reportera Sebastiana Stelmacha:
Czytaj także: Kurczaki w terrarium na wystawie hurtowni przebrań i ozdób we Wrocławiu. Kontrowersyjna ekspozycja wielkanocna