Strażnicy zauważyli białą substancję wpływającą do Odry przy ulicy Na Grobli. Przeszli więc kilkaset metrów wzdłuż cieku, czyli rowu do odprowadzania wód burzowych, i stwierdzili, że zanieczyszczenie wypływa z ujścia wewnątrz lasu Rakowieckiego za rzeką Oławką.
- Ustalono, że na terenie zakładu znajduje się kilka zbiorników (silosów) zarówno na nieczystości ciekłe jak i materiały sypkie. Rozpytano kierownika o awarie na terenie zakładu i prowadzone prace remontowe, czemu zaprzeczył. W związku z brakiem kanalizacji wokół miejsca gromadzenia odpadów ciekłych poproszono o wizję terenową wokół silosów - tłumaczy Waldemar Forysiak z wrocławskiej straży miejskiej.
Przy silosach strażnicy znaleźli studzienkę z wprowadzonym do niej wężem. W remoncie była wewnętrzna kanalizacja spławna do odprowadzania wody deszczowej. Tak zapewnia jeden z pracowników zakładu. Prowadzone prace polegały na wymianie śluzy zabezpieczającej wyjście do zewnętrznych odpływów.
Drony lekiem na smog w Polsce. Wrocław będzie miał już niedługo taki samolot! [WIDEO]
- Ponadto pracownik stwierdził, że na czas prowadzonych prac kanalizacja ta jest „zaczopowana” co uniemożliwia wydostawanie się substancji do kanalizacji burzowej poza teren zakładu - dodaje Waldemar Forysiak.
Substancja znaleziona w rowie trafiła do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, gdzie ma zostać zbadana na obecność substancji chemicznych.