Kamil Łaszczyk jest zawodowym pięściarzem, to wielokrotny mistrz polski i młodzieżowy mistrz świata. Gwardia to jego drugi dom.
- Nie pochodzę z dobrej rodziny, więc tak naprawdę ta sala była moim domem. Ci trenerzy traktowali mnie jak swoje dziecko - wspomina Kamil.
Niestety, właściciel budynku pozbawił klub sali treningowej, z którą sportowcy byli związani.
Czytaj także: Tłumy kibiców zobaczą Śląsk! A klub chce sprowadzić piłkarza AC Milan!
Młodzi bokserzy Gwardii Wrocław odbili się w poniedziałek od drzwi hali przy ul. Krupniczej, na której do tej pory odbywały się ich treningi. Sportowcy w ramach protestu trenowali w środę na pl. Wolności, niedaleko sali.
Obiekt należy do Agencji Mienia Wojskowego. Nakaz eksmisji trafił do Gwardii, ponieważ stan techniczny sali zagraża życiu i zdrowiu osób tam przebywających.
- Dodatkowo klub korzystał z sali bez żadnej umowy - mówi Małgorzata Weber, rzeczniczka AMW.
Inne zdanie ma jednak Piotr Orłowski, prezes sekcji boksu Gwardii Wrocław.
- Bez umowy przebywamy w tym lokalu od lat 50. Kiedyś była tu milicja, a Gwardia była klubem milicyjnym. Na tej sali naprawdę nikomu nic nie grozi. Mamy nasze własne opinie ekspertów prawa budowlanego, którzy mówią, że przebywanie na tej sali nie grozi żadnym niebezpieczeństwem.
Prezes liczy na wsparcie magistratu, lecz na razie żadnych deklaracji ze strony Miasta nie słychać.
Zobacz też: Nowy zarząd, nowy skład, nowe logo! Gwardia Wrocław gotowa na nadchodzący sezon!