TV
Pogoda
Wideo
Do brutalnego zabójstwa doszło w sobotę, 4 stycznia, we Wrocławiu. Młody mężczyzna został zamordowany nad Odrą w rejonie ul. Łąka Mazurska. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna został zaatakowany przez dwóch mężczyzn, którzy pocięli go m.in. maczetą. Rany jakie odniósł okazały się śmiertelne.
Już następnego dnia, w niedzielę (5 stycznia), podejrzani o dokonanie tej zbrodni mężczyźni zostali zatrzymani na terenie Wrocławia.
- Funkcjonariusze już kilkanaście godzin po zdarzeniu zatrzymali podejrzanych, gdy jechali oni samochodem, jedną z ulic Wrocławia - informuje asp. szt. Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. - Sytuacja miała charakter dynamiczny, a policjanci przystępujący do zatrzymania, z uwagi na okoliczności sprawy i zachowanie mężczyzn, byli zmuszeni użyć środków przymusu bezpośredniego.
W samochodzie podróżowało trzech mężczyzn w wieku od 23 do 32 lat. Wszyscy trafili do policyjnego aresztu. Dwóch z nich, mających bezpośredni związek ze sprawą, zostało doprowadzonych do prokuratury.
- Po sprawdzeniach ustalono, że trzeci z mężczyzn jest osobą poszukiwaną i w związku z tym został umieszczony w areszcie - mówi asp. szt. Łukasz Dutkowiak.
Kamil D. oraz Dawid P. usłyszeli zarzuty zabójstwa, pozbawienia wolności człowieka, kierowania gróźb karalnych oraz spowodowania obrażeń ciała. Obaj zostali aresztowani tymczasowo na 3 miesiące.
- Podejrzanym, za zarzucane czyny, może grozić nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności - informuje Maciej Zagożdżon z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Z informacji uzyskanych przez Gazetę Wrocławską wynika, że motywem zabójstwa mogły być porachunki między przestępcami zamieszanymi w handel dopalaczami.
