Brzeg (woj. opolskie) znalazł się w dramatycznej sytuacji po tym, jak powódź zalała lokalną oczyszczalnię ścieków, doprowadzając do jej awarii. W efekcie oczyszczalnia przestała działać, co spowodowało, że ścieki nie były dłużej oczyszczane, a przepełnione kanały kanalizacyjne zaczęły wylewać się na ulice miasta.
Jak poinformowali dziennikarze rp.pl, woda, która wylała się z oczyszczalni, zalała znaczne obszary miasta, tworząc toksyczną mieszankę. Władze miasta oraz Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji apelują do mieszkańców o maksymalne ograniczenie zużycia wody.
Burmistrzyni miasta, Violetta Jaskólska-Palus w rozmowie z TVN24 poinformowała, że po zakończeniu powodzi niezbędny będzie kompleksowy remont oczyszczalni, która doznała poważnych uszkodzeń. Obecnie jednak miasto musi zaczekać na znaczne obniżenie poziomu wody w Odrze, nawet do 630 centymetrów. To pozwoli na wznowienie działania oczyszczalni.
– To problem pojawiający się od lat przy każdej powodzi. Apelujemy do mieszkańców o racjonalne korzystanie z wody i żeby zmniejszyć ilość ścieków, które musimy przyjąć. Pompy są wyłączone, bo oczyszczalnia nie może działać, kiedy jest zalana. Występuje tam teraz zjawisko cofania, przez co fekalia zalewają ulicę Oławską, która jest poniżej aktualnego poziomu rzeki. W tej chwili trwa tam akcja wypompowywania. Na miejscu są służby – powiedziała w rozmowie z portalem tvn24.pl.
Mieszkańcy Brzegu oraz służby ratunkowe pozostają w najwyższej gotowości. Na wałach przeciwpowodziowych trwają intensywne prace w nadziei na ograniczenie skutków nadciągającej fali.