Ofiar mogło być więcej

Nie żyją dwaj mężczyźni wyciągnięci spod gruzów. Dramatyczny bilans katastrofy budowlanej w Rząśniku

2023-08-23 17:03

Katastrofa budowlana na Dolnym Śląsku. W Rząśniku w powiecie złotoryjskim częściowo zawalił się remontowany budynek. Niestety, przed godz. 15 ratownicy wyciągnęli spod gruzów ciało jednego z poszkodowanych. Jak podał PAP, ratownicy znaleźli już kolejną ofiarę. Niestety, obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon...

Rząśnik. Śmiertelne ofiara katastrofy budowlanej

Aktualizacja godz. 17.

Rzecznik dolnośląskiej straży pożarnej młodszy aspirant Wojciech Walens poinformował PAP, że strażacy dotarli do drugiej poszkodowanej osoby i o godz. 16.45 lekarz stwierdził jej zgon.

- Ciało drugiego poszkodowanego nie zostało jeszcze wydobyte z gruzów. Gdy to nastąpi, do odgruzowania terenu zostanie już użyty ciężki sprzęt - powiedział rzecznik.

Z relacji świadków, do których dotarli dziennikarze wynika, że w momencie zawalenia w pobliży były jeszcze dwie inne osoby, ale te zdołały uciec.

Aktualizacja godz. 15. 

Nie żyje mężczyzna, który został przysypany gruzem, gdy zawaliła się połowa remontowanego, starego budynku w Rząśniku w powiecie złotoryjskim na Dolnym Śląsku. Do katastrofy budowlanej doszło przed południem. Strażacy dotarli i wydobyli pierwszą ofiarę tej katastrofy. - Niestety, lekarz pogotowia stwierdził zgon tej osoby. Z relacji właściciela budynku wiemy, że remont prowadziły dwie osoby, dlatego cały czas strażacy pracują, by zlokalizować drugą osobę - powiedział st. kpt. Piotr Dąbrowa, rzecznik Powiatowej Komendy PSP w Złotoryi. 

Wcześniej pisaliśmy

Do zdarzenia doszło w środę, 23 sierpnia, po godz. 11. W miejscowości Rząśnik w powiecie złotoryjskim prowadzone były prace remontowe przy jednym z domów wielorodzinnych. Nagle doszło do katastrofy – część budynku się zawaliła. - Prawdopodobnie pod gruzami znajduje się dwóch robotników. Na miejscu trwa akcja ratownicza, zadysponowano specjalistyczne grupy poszukiwawczo-ratownicze – poinformowała niedługo po zdarzeniu portal ratowniczy Złotoryja112.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że do zawalenia się ściany szczytowej domu doszło w momencie, gdy dwóch pracowników znajdowało się w wykopie przylegającym do budynku. Zanim rozpoczęła się akcja ratunkowa, strażacy musieli zabezpieczyć dach budynku, bowiem istniało niebezpieczeństwo, że on również może runąć. 

Ratownicy ręcznie odgruzowują teren katastrofy w poszukiwaniu zaginionych osób. - Zlokalizowano już pierwszą osobę poszkodowaną i trwa akcja ratunkowa, by do niej dotrzeć i ją wydobyć. Na ten moment nie jest potwierdzone, że na miejscu katastrofy pracowała druga osoba – powiedział przed godz. 14 młodszy aspirant Wojciech Walens, rzecznik prasowy dolnośląskiej PSP. Wszystko jednak wskazuje na to, że poszkodowanych jest dwóch mężczyzn.

Zastępca komendanta powiatowego PSP w Złotoryi st. kpt. Marcin Grubczyński w rozmowie z Polsat News przekazał, że akcja jest bardzo trudna i polega głównie na odgruzowywaniu terenu kamień po kamieniu. Duże elementy gruzu muszą być rozbijane przy użyciu ciężkiego sprzętu.

- W tej chwili opracowujemy taktykę tych wszystkich działań krok po kroku. Akcja na pewno jest trudna, wymagająca, ale mamy do tego pewny sprzęt i ludzi - zapewnił Grubczyński. Zaznaczył, że strażacy pracują na zmiany.

Na miejscu działa około 20 zastępów straży pożarnej, zarówno PSP, jak i OSP, a także grupy poszukiwawczo-ratownicze z Wałbrzycha i Lubina. Na miejsce skierowano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Zawalił się fragment kamienicy w Radomiu