Po raz pierwszy Mateusz Ł. zaatakował pod koniec października. W nocy z 30 na 31 października 35-latek podpalił altankę na terenie ogródków działkowych w Jeleniej Górze. W środku znajdował się mężczyzna. Aby uniemożliwić mu ucieczkę z płonącego budynku, Mateusz rzucał w niego kamieniami i groził mu metalową rurą. Mężyczyźnie na szczęście udało się wydostać ze śmiertelnej pułapki i uciec.
Kolejny atak nastąpił w nocy z 10 na 11 listopada. Mateusz Ł. oblał benzyną, a następnie podpalił drzwi wejściowe do jednego z mieszkań w Jeleniej Górze. W mieszkaniu przebywały dwie osoby dorosłe i dziecko. Rodzinie na szczęście udało się ugasić ogień.
- Sprawca został zatrzymany i doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze, gdzie usłyszał dwa zarzuty usiłowania zabójstwa jednej, a następnie trzech osób – informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. - Ustalono także, że Mateusz Ł. miał w przeszłości grozić pokrzywdzonym pozbawieniem życia, wobec czego przedstawiono mu także zarzuty gróźb karalnych.
Jak się okazało, osoby, które próbował zabić 35-latek, to jego krewni. Z wyjaśnień jakie złożył mężczyzna wynika, że chciał się na nich zemścić za ich rzekome niewłaściwe zachowanie w stosunku do niego. W przeszłości Mateusz Ł był już wielokrotnie karany, głównie za przestępstwa przeciwko mieniu oraz za znęcanie się nad osobą najbliższą.
Na wniosek prokuratury 35-latek został aresztowany tymczasowo na 3 miesiące. Grozi mu teraz co najmniej 12 lat więzienia.