Zakład Karny nr 1 we Wrocławiu

i

Autor: Kornisz13/cc/wikipedia Brunon Kwiecień odsiadywał karę we wrocławskim więzieniu

Co Brunon Kwiecień robił tuż przed śmiercią? Prokuratura ujawnia

2019-08-09 9:46

Prokuratura wstępnie wykluczyła udział osób trzecich w śmierci Brunona Kwietnia, który odsiadywał wyrok za próbę wysadzenia Sejmu. Ujawniono również, jaki był przebieg wydarzeń w dniu, kiedy znaleziono ciało mężczyzny we wrocławskim zakładzie karnym.

Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia Psie Pole wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Brunona Kwietnia w dniu 6 sierpnia 2019r. w Zakładzie Karnym nr 1 we Wrocławiu przy ul. Kleczkowskiej.

Brunon K. odbywał w Zakładzie Karnym karę 9 lat pozbawienia wolności. Zakład karny miał opuścić dopiero w 2021 r. Ciało mężczyzny znaleziono we wtorek rano w jego celi. Brunon Kwiecień zajmował celę dwuosobową wraz z osadzonym Zenonem S.

6 sierpnia w związku z kontrolą obaj osadzeni wyszli przed celę ok. godz. 7:20. Następnie Zenon S. udał się do pracy zaś Brunon Kwiecień wrócił do celi. Około godz. 9:00 funkcjonariusze służby więziennej ujawnili, że Brunon Kwiecień leży na łóżku i nie daje oznak życia.

Rozpoczęto resuscytację, która była kontynuowana przez zespół pogotowia ratunkowego. Pomimo udzielonej pomocy medycznej lekarz stwierdził zgon Brunona K. O całym zdarzeniu został powiadomiony prokurator, który dokonał oględzin miejsca ujawnienia zwłok Brunona K. oraz podjął decyzję o skierowaniu ciała do Zakładu Medycyny Sądowej na sekcję.

W związku ze śmiercią więźnia przesłuchani zostali dowódca zmiany z Zakładu Karnego oraz współosadzony Brunona Kwietnia - Zenon S. Zabezpieczono również akta osobowe i dokumentację lekarską zmarłego, a także monitoring z korytarza oddziału oraz kamery dowódcy zmiany.

Sekcja wykazała, że najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci Brunona K. był chorobowy krwotok wewnątrzczaszkowy podpajęczynówkowy. Biegli nie stwierdzili również urazów czaszki. Prokuratura kontynuuje śledztwo.