Nawet 600 nastolatków w Polsce mogło podjąć w zeszłym roku próbę samobójczą. Jedna trzecia z nich skończyła się tragicznie.
To tylko szacunkowe dane, bo nie wszyscy przyznają się do tego, że próbowali odebrać sobie życie.
- Nie ma takiej możliwości żeby dzieciak, który mierzy się z próbą samobójczą, myśli o tym, nikomu tego nie zasygnalizował. Dlatego ważne, żeby na takie informacje były czujne osoby z otoczenia nastolatków - tłumaczy Jolanta Szklarska z Towarzystwa Przyjaciół Dzieci.
Młode osoby dość często cierpią też na depresję, co też może się wiązać z próbami samobójczymi. Przykładów nie trzeba daleko szukać. Jedna z ostatnich spraw: samobójstwo 14-letniego Kacpra z Gorczyna. Był nękany w szkole przez rówieśników, najprawdopodobniej z powodu odmiennej orientacji seksualnej.
ZOBACZ materiał NOWA TV 24 GODZINY:
Z problemem samobójstw wśród młodych osób nie radzą sobie władze państwa. Specjalistyczne ośrodki psychiatryczne są przepełnione, brakuje pieniędzy na leczenie.
Dyrektorzy niektórych szkół próbują z tym walczyć, organizują specjalne zajęcia, zapewniają pomoc psychologów. Nie wszędzie jednak tak jest.
"Któregoś dnia moja przyjaciółka przedawkowała leki i zamknęła się w łazience szkolnej. Byłam przerażona. Całe szczęście była przytomna. Zadzwoniłam na pogotowie (...). Długo rozmawiałam z moją mamą i panią dyrektor na ten temat i prosiłam o wprowadzenie profilaktyki samobójstw, jednak pani dyrektor nie wyraziła zgody, ponieważ bała się, że źle to wpłynie na resztę osób w klasie" - opisuje Amelia na blogu "Porcelanowe Aniołki". Internetowy dziennik tworzą nastolatki, które pokazują na własnym przykładzie, że skuteczna walka z depresją jest możliwa.