W piątek po południu jeszcze nie było wiadomo, czy mecz się odbędzie. W klubie są optymistami i mówią, że skoro nikt dotąd meczu nie odwołał, to oznacza, że się odbędzie. Taką nadzieję mają i kibice. Trzeba trzymać kciuki, żeby wszystko dobrze się skończyło.
Nie trzeba za to trzymać kciuków za zarażonego piłkarza. Ten młodzieniec czuje się dobrze, nie ma też żadnych objawów.
Można zaryzykować stwierdzenie, że zawodnik ten nie musi się obawiać koronawirusa tak bardzo, jak wściekłości działaczy klubu. Erika Exposito już ukarała komisja ligi - jeden i drugi ma zapłacić po 30 tysięcy złotych za złamanie zasad. Ten, który ma koronawirusa (litościwie nie piszemy który) najpewniej będzie miał dodatkowo - przynajmniej - potrącone pieniądze za czas, w którym nie będzie świadczył pracy.
Nie można wykluczyć, że klub zdecyduje się na kolejne kary finansowe. Dodatkowo piłkarze, którzy złamali zasady, będą uczestniczyć w pracach społecznych, które mają uświadomić im, jak głupie i niebezpieczne było ich zachowanie.
Na koniec dodajmy, że zarażony piłkarz nie musiał wcale zarazić się na dyskotece. Pewne natomiast jest, że nie zagra w meczu z ŁKS-em.