Na sesji trzech radnych PiS poparło projekt budżetu na przyszły rok, którego autorem jest prezydent Jacek Sutryk. Zrobili to wbrew stanowisku partii i spotkały ich surowe konsekwencje. Mirosław Lach, Jerzy Skoczylas II i Michał Piechel zostali wyrzuceni z klubu.
Tymczasem Michał Kurczewski, w przesłanym nam oświadczeniu, sugeruje, że "przynajmniej" jeden z tych radnych był szantażowany przez ludzi Jacka Sutryka.
Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce! Do wygrania sprzęt o wartości 200 tys. złotych. Kliknij tutaj!
Ustaliliśmy, że przede wszystkim chodzi o Michała Piechela. Niedawno miał go odwiedzić jeden z byłych już radnych (związany politycznie z obecnym prezydentem) i przypomnieć, że Piechel jest zatrudniony w centrum historii "Zajezdnia", a instytucja ta jest zależna od gminy Wrocław. Piechel sam o tej sytuacji opowiedział kolegom z partii. Uznano, że była to groźba: albo zagłosujesz za budżetem, albo stracisz pracę.
Z Piechelem nie udało nam się skontaktować.
- To kompletna bzdura. Nie chce mi się tych bredni nawet komentować - odpowiada Przemysław Gałecki, rzecznik Jacka Sutryka.
Oto pełna treść oświadczenia PiS:
"Nasi przeciwnicy polityczni w Radzie Miasta podjęli w ostatnich dniach działania zmierzające do zmiany wyniku dzisiejszego głosowania w sprawie budżetu, które jak wiemy mogło wywołać spore reperkusje. Z sygnałów, które do nas dotarły wynika, że co najmniej jeden z naszych radnych mógł być szantażowany. Nie wiemy dokładnie dlaczego sprawdzeni w poprzedniej kadencji radni, startujący kolejny raz z list PiS zdecydowali się wspierać Prezydenta Wrocławia, zagorzałego przeciwnika PiS i jednocześnie Prezydenta, co do którego polityki miejskiej mamy wiele uzasadnionych zastrzeżeń. W związku z wynikiem dzisiejszego głosowania w sprawie budżetu na rok 2021 jesteśmy zmuszeni zredukować liczebność naszego klubu. Możliwość współpracy i pełnego zaufania do naszych klubowych kolegów to priorytet. Z jednej strony jesteśmy bardzo rozczarowani postawą naszych kolegów z klubu z drugiej strony współczujemy im, gdyż będą musieli się zmierzyć z oskarżeniami o oszukanie swoich wyborców i zdradę."